10-latek zdemolował otoczenie szkoły
Aż trudno w to uwierzyć. Zaledwie 10-lletni chłopiec dopuścił się wandalizmu w szkole w Kobylinie. Kilkutysięczne straty pokryją rodzice, a do sądu rodzinnego trafi wniosek o demoralizację.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W niedzielę, 26 sierpnia o godz. 19:40 zgłoszono policji, że na terenie Zespołu Szkoła Podstawowa i Przedszkole w Kobylinie nieznany sprawca uszkodził drzwi wejściowe boczne, kosz na śmieci, dwie donice i karmnik. – Straty wstępnie wyliczono na 2 tys. zł, ale będą one wyższe, ponieważ drzwiach była szyba, której wartość na razie nie oszacowano – mówi sierż. sztab. Bartosz Karwik, zastępca oficera prasowego z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
Po kilku godzinach policja ustaliła sprawcę. Okazało się, ze był to… zaledwie 10-letni chłopiec. – Nie potrafił w trakcie rozmowy z policjantami wyjaśnić, dlaczego dopuścił się takiego czynu – dodaje Karwik. Wkrótce pojawiła się plotka, że mógł być pod wpływem środków odurzających, np. dopalaczy. – Te przypuszczenie nie potwierdziły się – mówi jednak rzecznik policji.
Dziecko w tym wieku nie podlega odpowiedzialności prawnej. Dlatego zostanie skierowany do sądu rodzinnego wniosek o demoralizację. Zostanie w nim opisana sytuacja nieletniego oraz to, w czym przejawia się u niego demoralizacja (tj. zespół negatywnych zachowań). Wówczas sąd decyduje, jaki środek wychowawczy lub opiekuńczy należy wobec niego orzec.
Sąd rodzinny może udzielić upomnienia, zobowiązać do naprawienia wyrządzonej szkody, ustanowić nadzór odpowiedzialny rodziców lub opiekuna. I choć dziecko nie poniesie kary, to rodzice będą musieli naprawić wyrządzone przez ucznia skzody.