Print this page
  • środa, 02 grudzień 2015 10:38
  •   292

Ktoś wepchnął Ewę do Warty

Rodzina zaginionej 26-latki z Poznania bierze pod uwagę czarny scenariusz
Rodzina zaginionej 26-latki z Poznania bierze pod uwagę czarny scenariusz Rodzina zaginionej 26-latki z Poznania bierze pod uwagę czarny scenariusz © archiwum

Ewy Tylman (26 l.) szuka cały Poznań. Plakaty z jej zdjęciem wiszą na każdej ulicy, setkach drzew. Nikt nie może zrozumieć, jak doszło do tego, że młoda kobieta zaginęła w centrum miasta, pod czujnym okiem kamer monitoringu.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Ewa Tylman zaginęła z niedzieli na poniedziałek 23 listopada. Z kolega wyszła w nocy z lokalu, w którym bawiła się ze znajomymi w pracy. Ostatni raz widziana była w okolicach Warty, niedaleko mostu. To dlatego, gdy inne wersje powoli wykluczono, śledczy skupili się na poszukiwaniach na rzece.

Policjanci przekonują, że nie próżnują. Przejrzeli ponad sto godzin nagrań miejskiego i firmowego monitoringu, przesłuchali kilkadziesiąt osób. – Sprawdzaliśmy studzienki kanalizacyjne, brzegi rzek patrolują policjanci na koniach i dron – wylicza Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Wczoraj także strażacy za pomocą sonaru przeszukali Wartę.

Swojej pracy nie przerywa biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego, a nagrodę za jakiekolwiek informacje o Ewie podwyższono z 10 do 40 tys. zł. Piotr Tylman, brat zaginionej, chociaż wciąż ma nadzieje na odnalezienie siostry żywej, dopuszcza myśl, że Ewa już nie żyje. Jedna z hipotez mówi, że kobieta się utopiła.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)