Print this page
  • sobota, 16 maj 2015 15:38
  • Wideo
  •   517

Król bluesa nie żyje

B.B. King (†90 l.) był jednym z najlepszych gitarzystów świata
B.B. King (†90 l.) był jednym z najlepszych gitarzystów świata B.B. King (†90 l.) był jednym z najlepszych gitarzystów świata © © archiwum

Legendarny bluesowy gitarzysta B.B. King (†90 l.) zmarł w domu w las Vegas. Schorowany muzyk na początku maja trafił do szpitala po ataku serca, cierpiał też na cukrzycę.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

B.B. King, czyli Riley B. King, urodził się w 1925 r. na plantacji bawełny w Missisipi, ojczyźnie bluesa. Pierwsza gitarę kupił w wieku 12 lat. Gdy miał 18 lat, opuścił rodzinny dom, by zarabiać na życie, lecz jeszcze nie jako muzyk, a traktorzysta. Gdy trafił do Memphis, zajął się zawodowo grą. Występy w radiu przynosiły mu początki popularności. Zacząć intensywnie koncertować, z czego zrobił swój znak firmowy. Grał nawet 342 koncert rocznie. Pod koniec lat 50. był już znany. Jego najważniejsze przeboje to „The Thrill is Gone”, „I Like to Live the Love” czy „Lucille”.

Miał piętnaścioro dzieci z różnych związków. Ostatnio liczna rodzina muzyka toczyła z jego menedżerem batalie sądowe o fortunę artysty, szacowaną na pięć miliardów dolarów. Schorowany B.B. King niemal do końca koncertował. W październiku złego samopoczucia. Od dawna cierpiał na cukrzyce. W maju trafił do szpitalu po ataku serca, niedawno wrócił do domu, gdzie zmarł we śnie.

{player}5bq-lbhmvwc.ytb;l{/player}

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)