- czwartek, 08 październik 2015 11:06
- 302
Skrócili mu karę, żeby zgwałcił dziecko

Czy Polska jest rajem dla pedofilów? Można odnieść takie wrażenie, kiedy czyta się przerażające doniesienia na temat Bartosza K. (32 l.) – bestii, która zaraz po wyjściu z więzienia zgwałciła ośmiolatka. Ten horror wydarzył się w piątek, 2 października.
Policja, prokuratura i sąd doskonale wiedzieli, że Bartosz K. to uhydny zboczeniec. Odsiadywał wyrok za wyjątkowo obmierzłe czyny, jakich kilka lat wcześniej dopuścił się na dwóch chłopczykach. Z więzienia wyszedł jednak bardzo szybko. Za szybko!
Prosto spod więziennej bramy ruszył na łowy, wypatrzył swoją niewinną ofiarę – ośmioletniego chłopczyka bawiącego się na placu w Grudziądzu. Ogłuszył go kamieniem, zaciągnął w krzaki i zgwałcił. Dziecko jest w ciężki stanie psychicznym, policyjnym ekspertom nie udało się jeszcze nawet z nim porozmawiać!
W dniu, kiedy doszło do tragedii, Bartosz K. powinien ciągle przebywać za mirami więzienia w Sztumie. Poprzednia kara za pedofilię kończyła mu się w sobotę, 3 października, a ośmiolatka zgwałcił w piątek 2. Jak to możliwe, że puszczono go wcześniej?
– Tak, prawda, że Bartoszowi K. kara kończyła się 3 października. Jednak zgodnie z prawem jeżeli kara kończy się w dzień świąteczny, osadzony opuszcza zakład karny w dzień roboczy – wyjaśnia Robrrt Witkowski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służnby Więziennej w Gdańsku, któremu podlega więzienie w Sztumie.
Innym słowem pedofila puszczoni wcześniej, aby oszczędzić sobie papierkowej roboty w sobotę! To niejedyna dziwna sprawa w tej koszmarnej historii. Ustaliliśmy, że dopiero wczoraj do policji w Grudziądzu przyszło pismo z więzienia w Sztumie ostrzegające, że temu groźnemu pedofilowi skończyła się kara i wychodzi na wolność.
Teraz za gwałt na ośmiolatku grzoi mu 15 lat więzienia.