Opłata za radio i telewizor w 2016 roku według PO ma wynieść 22,90 zł miesięcznie (rocznie 247 zł). Ale to się nie podoba PiS. Bo realne wpływy są znikome. W 2014 r. abonament opłacało zaledwie 10 proc. gospodarstw domowych, udało się ściągnąć ponad 400 mln zł. Dla PiS to za mało, by zorganizować media. Potrzebne jest przynajmniej cztery razy więcej pieniędzy. Dlatego już niebawem abonament będą płacić wszyscy niezależnie od tego, czy mają telewizor czy nie. – Ma on być o połowę mniejszy niż w tej chwili, za to będzie powszechnie ściągalny: albo w rachunkach za energię, albo przy PIT. Raczej w tym pierwszym wariancie, ale to nie jest jeszcze przesądzone – mówił niedawno w jednej ze stacji radiowych poseł PiS i były prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański (67 l.). Dla osób, które do tej pory rzetelnie płaciły, oznacza to miesięczny abonament za około 11 zł, czyli ponad 100 zł rocznie mniej. Reszta będzie musiała zaakceptować daninę, której uniknąć nie będzie łatwo. Zniknie bowiem obowiązek rejestracji odbiorników. Natomiast pewnym pocieszeniem ma być fakt, że rozważana jest abonamentowa abolicja. Po wprowadzeniu nowej opłaty długi osób, które wcześniej nie płaciły, miałyby zostać wymazane. Ale na razie nie jest to pewne.