Ubrany w biały kitel grasował na korytarzach uczelni, mówił, że prowadzi badania antropologiczne i w ustrojnym miejscu prosił o wypełnienie ankiety, następnie zachęcał do rozbierania się, a nawet do innych zachowań o charakterze seksualnym.

Pierwsze zgłoszenie policjanci otrzymali na początku października, kiedy jedną z ofiar zboczeniec zmusił do zdjęcia ubrania, a potem „badał” ciepłotę jej mięśni za pomocą wilgotnych karteczek przyklejanych do różnych części ciała.

W mieszkaniu podejrzanego znaleziono ok. 300 wypełnionych ankiet z różnych uczelni. Usłyszał zarzuty molestowania seksualnego. Grozi mu do 8 lat więzienia.