Rząd oszczędza na dzieciach
Miały być jabłka, pomidory i borówki amerykański, a wyszły… gruszki na wierzbie! Ministerstwo Rolnictwa obiecywało, że w tym roku przeznaczy trzy razy więcej państwowych pieniędzy na program „Mleko, warzywa i owoce w szkołach”. Tymczasem okazuje się, ze z programu korzysta mniej dzieci, niż planowano, a porcje też będą mniejsze!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Unijne programy polegające na bezpłatnym rozdawaniu uczniom produktów mlecznych oraz owoców i warzyw w tym roku zostały połączone. Aby dopasować polskie przepisy do brukselskich, rząd Beaty Szydło (54 l.) przygotował projekt ustawy o Agencji Rynku Rolnego. W rozporządzeniu dołączonym do ustawy planowano, że do 110 mln zł unijnej dotacji rząd dołoży 339 mln z budżetu krajowego. Pozwoliłoby to objąć programem aż 2,6 mln dzieci z klas I-VI.
Niestety, nic z tego nie wyszło! Pod koniec lipca minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (64 l.) przyznał, że państwowych pieniędzy będzie dużo mniej, bo tylko 128,1 mln zł. – Zakłada się, ze nowy program szkolny obejmie w Polsce ok. 1,9 mln dzieci z klas I-V szkół podstawowych – informuje Małgorzata Książyk z biura prasowego ministerstwa.
To o 700 tys. mniej, niż planowano! Urzędnicy postanowili też oszczędzać na szóstoklasistach, których wyłączono z programu, a także na borówkach amerykańskich, zmniejszeniu porcji kalarepy i skróceniu czasu działania programu o miesiąc! Jak podaje portal OKO.press, pierwotnie porcji warzyw miało być aż 96, tymczasem – jak informuje ministerstwo – w trakcie szkolnego dzieciom zostaną dostarczone bezpłatnie 84 porcje różnorodnych owoców i warzyw, w tym soków, oraz 74 proc. mleka i przetworów mlecznych…
Ministerstwo nie skomentowało powodu oszczędności. Podobno w kolejnych latach będzie zabiegać o podwyższenie krajowych środków z budżetu krajowego…