• Krotoszyn
  • czwartek, 24 maj 2018 11:27
  •   1475

Nocą grozi kobietom

Nocą grozi kobietom
Nocą grozi kobietom © archiwum

Mieszkanka Krotoszyna ostrzega na Facebooku przed mężczyzną, który jeździ za samotnie wracającymi z pracy kobietami. Wyzywa je, obraża, proponuje seks, a nawet grozi zabraniem siłą do samochodu.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W poście, jaki opublikowano 23 maja na fanpage’u Spotted: Krotoszyn, czytamy, że mężczyzna w srebrnym oplu corsie zaczepia w nocy kobiety na terenie Krotoszyna.

Jeździ za wracającymi późno z pracy. Rzuca z auta obelgi, zajeżdża drogę na wjazdach. Jak pisze internautka, wyzywa i proponuje „dziwne rzeczy. (…) I – co najważniejsze – grozi, że siłą zaciągnie do auta”. Opisuje jego wygląd. Jest chudy i wysoki, ma czarne włosy i bardzo bladą twarz. Cały czas nosi ciemną czapkę z daszkiem. Użytkowniczka Facebooka zwraca się do pań, aby uważały na siebie, gdyż jej zdaniem „facet jest bardzo namolny i nie wiadomo, do czego zdolny”.

Jak się okazuje, po południu tego samego dnia, gdy ukazał się wpis, zgłosiła sprawę policji. – Opowiedziała o tym mężczyźnie. Sporządzono notatkę, na podstawie której zostaną podjęte działania – mówi asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Kryminalni będą sprawdzali, czy potwierdzi się to, co im przekazano i opisano na portalu społecznościowym. – Jeśli wszystko okaże się prawdą, ustalimy tożsamość mężczyzny i wyciągniemy konsekwencje – dodaje Szczepaniak.

Kobieta, która zaalarmowała użytkowników Facebooka, poprosiła o udostępnienie posta. Już po jednej dobie było prawie 300 udostępnień i kilkanaście komentarzy. Wśród nich pojawiły się wpisy przedstawiciele płci pięknej. – Byłam tego świadkiem, sam mnie zaczepił, jechał za mną aż do domu, nie chciał mnie wypuścić i proponował „lodzika” za 100 zł – napisała na jedna z nich. Inna dodała: – Na ul. Magazynowej i Rawickiej zaczepia też osoby w moim wieku, wiec radzę uważać. Pojawił się też zaskakujący wpis, że taka sama sytuacja miała miejsce w poprzednie wakacje. –  (…) I pewnie z udziałem tego samego pana.

Jeden z mężczyzn, którzy włączyli się do dyskusji, pod wpisem na stronie, dlaczego nikt nie zapamiętał numerów rejestracyjnych, skoro pamięta takie szczegóły i ubiór. W odpowiedzi jedna z kobiet zaznaczyła, że w podobnych sytuacjach raczej nie myśli się spisywaniu numerów. Sprawie będziemy się przyglądali i opisywać ją.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)