• Koźmin Wlkp.
  • środa, 19 wrzesień 2018 10:34
  • Wideo
  •   1112

VIII Zlot Fiata 126 p w Koźminie Wlkp.

VIII Zlot Fiata 126 p w Koźminie Wlkp.
VIII Zlot Fiata 126 p w Koźminie Wlkp. © Sebastian Kalak

„Mój maluszek jest jak żona kolegi!!! Można patrzeć, oglądać i podziwiać, ale nie dotykać” – to było jedno z haseł widniejących na masce motoryzacyjnej legendy PRL-u.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Wszyscy też nucili – „wsiąść do malucha, byle jakiego”. W tak iście piknikowej atmosferze przebiegała ósma już edycja „Zlotu Fiata 126 p” w Koźminie Wielkopolskim. – Po raz drugi apelowaliśmy także, aby dołączyli do nas, posiadacze motocykli z epoki PRL-u. Trafiały się nawet cacka z lat 60- czy 70-tych. Natomiast jako organizator zawsze jestem zadowolony z tego, co robię, bo widać owoce tej pracy. Zlot jest organizowany dla tych, którzy przyjeżdżają czy przychodzą posłuchać choćby muzyki, a liczba uczestników zlotu broni się sama – mówi Mirosław Gołąbek, organizator zlotu.

W sumie do miasta kwiatów i zieleni na zlot Fiatów 126 p zjechało ponad 190 załóg z całej Polski (500 uczestników). Nie brakowało „okazów” szczególnie przykuwających oko, jak choćby, tuningowanej wersji popularnego maluszka, czy tej z otwartym dachem, a więc carbrioletów. Tegoroczne spotkanie właścicieli i sympatyków eksportowego produktu PRL-u rozpoczęło się na boisku koźmińskiego ogólniaka przy Boreckiej, gdzie odbywała się rejestracja załóg.

Kiedy już wszyscy zameldowali się na starcie zlotu, przyszedł czas na wspólną wyprawę do Serafinowa. Tam zwiedzano zabytkowy kościół, w którym następnie odbyła się msza święta. Po jej zakończeniu uczestnicy koźmińskiego „święta malucha” udali się na posiłek do Skałowa, gdzie zorganizowano dla nich grilla. Wydano ponad 900 porcji pieczonej kiełbasy. Po skosztowaniu garmażerii uczestnicy zlotu powrócili do Koźmina Wlkp., gdzie ulicami miasta przejechała parada maluchów.

Bliżej lśniącym Fiatom 126 p można było się przyjrzeć na miejscowym targowisku, gdzie również odbyła się jedna z konkurencji. Kiedy mieszkańcy miasta nacieszyli oczy blaskiem czterech zgrabnych kółek, te wróciły na boisko ogólniaka, gdzie kontynuowano imprezę – na której bawiły się całe rodziny. Rozstrzygnięto także konkursy na najładniejszy, najlepiej zachowany, najstarszy i bardziej usportowiony samochód zlotu. Czas umilały zespoły – „Tacy nie Inni”   „S.O.U.L” oraz „5 Rano”.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)