O tym, że w Krotoszynie mamy bardzo zdolną młodzież nie trzeba nikomu mówić. Stowarzyszenie Twoja Alternatywa od lat prowadzi zajęcia z ogniem, czego pokłosiem jest Teatr Ognia „Infernal”, który wystąpił na rynku w przeddzień festiwalowych zmagań. Pokazy dwóch grup obfitowały w niesamowitą dynamikę, gdzie ogień grał oczywiście pierwszoplanową rolę. Młodzież w rytm muzyki – granej na żywo oraz puszczanej z płyty – pokazała olbrzymie wyszkolenie i ciekawe sztuczki, których nie mogą powstrzydzić się nawet profesjonalne grupy.

Śmiało można już powiedzieć, że Krotoszyn posiada swoją własną eskortową grupę Teatru Ognia, o której z pewnością będzie coraz głośniej. Oprócz tańca z ogniem było również jego połykanie, a nawet ekstremalne sztuczki z płonącym sześcianem. Nic dziwnego, że licznie zgromadzona publiczność nagrodziła grupę gromkimi oklaskami i nie dała tak szybko zejść im ze rynku. Każdy chętny mógł również spróbować swoich sił z ogniem. Chętnych nie brakowało.

Finałowe imprezy na rynku przyciągnęły tłumy mieszkańców. Wystąpili m.in. Krystian Minda, znany w całej Polsce artysta ekstremalny, który wspiera festiwal już od pierwszej jego edycji. Były pokazy akrobatyczne oraz przejścia na linie zawieszonej nad rynkiem. – Cały dzień pełen emocji, które na długo pozostaną w pamięci dzieci. Takich imprez zdecydowanie powinno być u nas więcej – zachwalali imprezę mieszkańcy. Wszystko to tylko jednak przerywnik pomiędzy daniem głównym, którym były występy międzynarodowych grup ognia z Czech, Litwy i Polski. Wszystkie pokazy były niesamowite połączeniem ognia, pirotechniki oraz innych efektów specjalnych. Na zakończenie odbył się pokaz laserowy. Wszyscy obecni na rynku podkreślali, że impreza ponownie była jedną z najlepszych w tym roku.

Warto również odnotować fakt, że przed festiwalowymi zmaganiami odbył się też udany, charytatywny Bieg dla harcerzy, w trakcie całości eventu można było wrzucać dobrowolne datki do puszek, które zasilą krotoszyńskich harcerzy i Warsztaty Terapii Zajęciowej, czyli dwie jednostki, które ucierpiały po lipcowym pożarze ich pomieszczeń w budynku PCPR.