Mieszkańcy z rejonu alei przeciwni rewitalizacji
Kocie łby an drodze, spękane płyty chodnikowe, stare spróchniałe drzewa oraz brak miejsca, w którym mogą bawić się dzieci i wypoczywać dorośli – tak wyglądają Aleje Powstańców Wielkopolskich w Krotoszynie. I – o dziwo – grupa mieszkańców tej części miasta chce, by tak zostało.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Plan rewitalizacji Powstańców Wielkopolskich w Krotoszynie budzi sprzeciw grupy mieszkańców tego rejonu. Lokalna społeczność obawia się, że po przebudowie aleje stracą swój historyczny klimat i staną się niebezpieczne – zwłaszcza dla dzieci. Dlatego w piśmie do władz domagają się m.in. pozostawienia starych lip, które mają być wycięte, żeby powstał tam trochę większy parking. Ale włodarz miasta mówi wprost – wycinka jest nieunikniona. Z kilku powodów – kondycja drzew czy choćby kolizji drzewostanu z nowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Kolejne obawy mieszkańców dotyczą infrastruktury drogowej. – Boimy się, że zarówno historyczna kostka jak i wiekowe płyty chodnikowe znikną i na ich miejsce zostanie wprowadzone takie samo rozwiązanie jak na zabytkowym rynku – wskazują ludzie. I mają rację. Bo Aleje mają być przedłużeniem serca miasta. Ich nawierzchnia ma być spójna z tym, co znajduje się w centrum. Jeżeli zaś chodzi o stare płyty i kostkę, to – jak podkreśla włodarz – część z nich zostanie wykorzystana do naprawy innych chodników i ulic. – Podobna sytuacja miała w przypadku kostki zdemontowanej z nawierzchni rynku, która została ułożona m.in. na Kaszarskiej, Gołębiej, Krótkiej czy Popiełuszki – przypomina Franciszek Marszałek, burmistrz Krotoszyna.
Mieszkańcy wzbraniają się również przed tworzeniem nowych elementów w przestrzeni publicznej. A konkretnie – część edukacyjno – rekreacyjnej. Powód? Ich zdaniem utrudni ona korzystanie z chodnika i będzie niebezpieczna dla pociech. – Zmieni to charakter samej alei jako spacerowej, utrudni przejazd wózkami dziecięcymi i inwalidzkimi oraz stworzy niebezpieczeństwo dla dzieci, bo po obu stronach rej rekreacji jest ruch samochodowy – przekonują ludzie.
Burmistrz jednak po raz kolejny uspokaja, tłumacząc, że część rekreacyjna będzie oddzielona od pasa jezdnego trawnikami i drzewami, a same miejsca rekreacji i edukacji dla dzieci nie będą kolidować z ruchem pieszych. Dlatego żaden z wniosków mieszkańców nie zostanie uwzględniony. I ta część miasta będzie rewitalizowana.