• Krotoszyn
  • środa, 15 maj 2019 12:18
  •   1202

Duże zainteresowanie pracą w komisjach wyborczych

Duże zainteresowanie pracą w komisjach wyborczych
Duże zainteresowanie pracą w komisjach wyborczych © archiwum

W czwartek, 2 maja w krotoszyńskim magistracie odbyło się lodowanie członków komisji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Powód to zbyt duża liczba chętnych.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W niedzielę, 26 maja Polacy wybiorą europosłów. W okręgu nr 7, obejmującym woj. wielkopolskie, zarejestrowano 6 list. Krotoszyński magistrat liczył zatem, że – podobnie jak w latach ubiegłych – komisje zostaną uzupełnione osobami, które zadeklarowały chęć takiej pracy.

 

Sekretarz gminy Beata Pospiech (45 l.) dysponowała listą kilkudziesięciu nazwisk, jednak z niej nie skorzystała. Pełnomocnicy komitetów wyborczych zarejestrowali bowiem wiele list. Urzędnik wyborczy, który na czas majowych wyborów jest w gm. Krotoszyn Karina Błaszczyk, nie musiała losować spośród chętnych do pracy w komisjach. Wręcz przeciwnie – osób zgłoszonych przez pełnomocników było zbyt wiele.

Prawo wyborcze mówi, że w obwodach liczących do 1 000 uprawnionych komisje liczą po 7 członków, w tych od 1 001 do 2 000 – 9 osób, a od 2 001 do 3 000 – 11 osób, a powyżej 3 000 – 13 osób.

W Krotoszynie komisje składają się albo z dziewięciu albo z jedenastu. Wyjątkiem są tzw. odrębne obwody głosowania na terenie placówek medycznych, w gm. Krotoszyn ich liczba to 3. Tam trzeba było wybrać po 5 członków, tymczasem do każdej z takich komisji było po 8 chętnych. Zadaniem Kariny Błaszczyk konieczne było zatem przeprowadzenie losowania.

Do specjalnie przygotowanych kopert włożono numerki kandydatów. – Kto został zgłoszony do konkretnej obwodowej komisji jako pierwszy, otrzymywał jedynkę itd. – wyjaśnia Beata Pospiech (45 l.), uczestnicząca w losowaniu jeszcze z jednym pracownikiem urzędu. Później komisarz losowała numerki i przypisywała je do nazwisk na specjalnie przygotowanej tablicy.

W wyniku losowania miejsca w komisjach zabrakło m.in. dla radnych powiatowych PiS – Mariana Włosika (54 l.) i Andrzeja Skrzypczaka (64 l.). Wylosowano natomiast dawną radną miejską Urszulę Olejnik.

Trzeba też było określić skład komisji zamkniętych o numerach 4, 6 i 16. Tu jednak w losowaniu brały udział osoby, które zostały zgłoszone do prac w dodatkowym terminie. Do każdej z wymienionych komisji trzeba było wylosować jedną z dwóch osób.

Tym razem szczęścia nie miał m.in. emerytowany nauczyciel wychowania fizycznego w I LO, Aleksander Sobczyk. Zatwierdzone 6 maja przez komisarza wyborczego komisje ukonstytuują swoje władze oraz wybiorą przewodniczących i ich zastępców już 8 lub 9 maja.

Wynagrodzenie członków komisji wyniesie 350 zł. Po 500 otrzymają przewodniczący.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)