Wciąż wierzę, że utrzymamy się w III lidze
Ostatnio wokół kobylińskiego klubu piłkarskiego zrobiło się dość głośno. Piłkarzom nie idzie w ligowych rozgrywkach. Niepewna jest również sytuacja zarządu klubu. O aktualnych meandrach opowiada trener - Marcin Kałuża.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Pierwsze i najważniejsze pytanie. Co z prezesem Janem Lisieckim?
Nie jest za ciekawie. Oficjalnie prezes powiedział nam, że wraz z zarządem rezygnuje. Wiem, że wcześniej Pan z nim rozmawiał i zdementował te informacje, ale ja do tej pory takiej informacji nie mam. Na dzień dzisiejszy pan prezes zdeklarował się, że wypłaci zawodnikom zaległe pieniądze i odchodzi. Tyle wiem. Szczerze jednak nie wyobrażam sobie, że prezes Lisiecki tak nagle, po tylu latach opuści Piasta lub odda klub w obce ręce
To faktycznie nieciekawie?
Nie będę ukrywać, że wielu piłkarzy już szuka innych klubów żeby móc dalej grać. Dla niektórych życie bez piłki po prostu nie istnieje. Ja sam nie wiem co zrobię jeśli to wszystko okaże się prawdą.
Prezes zapewnia, że do 25 maja kiedy mają odbyć się wybory nowego zarządu jednak zostaje?
Tylko w praktyce jest inaczej. Na jednym z meczy z Polonią pojawił się na chwilę i znikł. Nawet nie zdążyłem z nim porozmawiać.
Stąd niemoc ekipy w ostatnich meczach ligowych?
Niemoc jest spowodowana kilkoma czynnikami. Po pierwsze, że porażki które odnieśliśmy były z zespołami po prostu lepszymi (może z Unią Swarzędz mogliśmy osiągnąć remis).Po drugie, drużyny dysponują szeroką kadrą. My dysponujemy wąską ławką, a gdy dopadają nas kary za kartki i kontuzje oraz nieobecności związane z wyjazdami rodzinnymi to mamy do dyspozycji 12-13 zdolnych do gry zawodników. Nie mówimy tutaj już o umiejętnościach poszczególnych piłkarzy, bo to kolejna sprawa. Po trzecie, po dobrej jesieni znowu z kadry odeszli podstawowi zawodnicy czyli znowu zespół w budowie.
Mimo tego gracie dalej. Jakie plany?
Plan jest prosty. Wygrywać mecze u siebie i zdobywać punkty. Bez względu na kontuzje i przeciwności losu. Wciąż wierzę w chłopaków, że zapomną o wszystkim na boisku i utrzymamy się w III lidze.
Rozmawiał Marcin Szyndrowski