Koronawirus w koźmińskim magistracie
Zakażona koronawirusem pracownica koźmińskiego urzędu miasta od czasu zakażenia prawdopodobnie nie miała kontaktu z innymi zatrudnionymi.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Jak poinformował nas 17 kwietnia burmistrz Maciej Bratborski (55 l.), kobieta jest teraz na kwarantannie. – Gdy tylko dostaliśmy informację, że ma wynik pozytywny, w całym urzędzie wprowadzono dezynfekcję i ozonowanie. Według fachowców możliwości zakażenia są małe – powiedział.
Okazało się bowiem, że pracownica magistratu już od 7 kwietnia była na zwolnieniu lekarskim. – Do zakażenia doszło więc prawdopodobnie w czasie, kiedy nie przychodziła do pracy.
Mimo wszystko na kwarantannę wysłano 3 pracownice, które wcześniej przebywały z zakażoną lub w sąsiednich pomieszczeniach. Burmistrz zaznacza, że kobieta nie mogła mieć kontaktu z petentami. – Od trzech tygodni urząd jest praktycznie zamknięty dla osób z zewnątrz – wyjaśnia. Jak podkreśla, pracownicy nie przemieszczają się po urzędzie, pozostając wyłącznie w swoich pomieszczeniach.