Wypędzeni 1939… w Refektarzu
Ta historia długo pozostawała w cieniu. Jeden z wojennych epizodów... Może nie dość ważny, by się nim zajmować - wobec 20 milionów poległych na wszystkich frontach, wobec 6 milionów ofiar holocaustu [...] chodzi „tylko” o kilkaset tysięcy obywateli polskich, okradzionych z mienia i pozbawionych dachu nad głową…
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Taki tekst widniał na zaproszeniu na otwarcie wystawy pt. "Wypędzeni 1939...", którą od czwartku można oglądać w krotoszyńskiej Galerii Refektarz. Wystawa potrwa do końca tego miesiąca.
Historia zaprezentowana na wystawie pt. "Wypędzeni 1939..." rozpoczyna się w roku 1939, a kończy w 1945, kiedy to zaczynają się pierwsze powroty tych, którym udało się przetrwać wojenną tułaczkę. "Gdy przybywali w swoje strony, znajdowali ruiny i ślady świeżych zbrodni, dokonywanych przez nazistów do ostatniej chwili ich panowania... Szli pieszo, jechali wozami lub zatłoczonymi wagonami kolejowymi, często w zwykłych bydlęcych wagonach lub węglarkach. Musieli budować życie od nowa. Bywało, że najcenniejszym majątkiem były fotografie rodzinne..." - to fragment jednego z tekstów, którymi opatrzone są fotografie.
Oprócz samej wystawy złożonej ze ścian prezentujących historie miast, rodzin, fotografie i dokumenty, na otwarciu wystawy zaprezentowano niemieckie kroniki filmowe, które pokazywały cały proces wypędzeń z perspektywy przybywających na nowe ziemie osadników, zupełnie pomijając tragiczne losy Polaków i Żydów pozbawionych swoich domów.
Ekspozycja zorganizowana została przez: Związek Miast Polskich, Urząd Marszałkowski Woj. Wielkopolskiego, Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Muzeum Historii Polski. Lokalnie wsparło ją Muzeum Miasta Krotoszyna.