Narobili hałasu i zniknęli
Zespół Abba istniał tylko 10 lat. Dlaczego nie przetrwali? Dlaczego w 1983 roku ich drogi rozeszły się na dobre?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Taką liczbę trudno sobie nawet wyobrazić: 380 milionów! Tyle płyt sprzedała Abba. W talach 70. I na początku 80. była uważana za zjawisko. Drzwi do sławy otworzyła jej wygrana w Konkursie Piosenki Eurowizji w 1974 roku. Zdobyła ją hitem „Waterloo”. Potem było już tylko lepiej. Kolejne utwory Abby kradły serca jej fanów, m.in. „Mamma Mia!”, „Knowing Me, Knowing You” czy „Dancing Queen”.
Jaki grupa miała sposób na przebój? Każda z piosenek była genialna w swojej prostocie. Tak jak czteroliterowa nazwa zespołu – złożona z pierwszych liter imion jej członków: Anni-Frid Lyngstad, jej męża Benny’ego Anderssona, Björna Ulvaeusa i jego żony Agnethy Fältskog.
KONSERWA NA SZCZĘŚCIE
Nazwa Abba brzmiała świetnie, ale był jeden problem. Tak samo nazywa się znana w Szwajcarii fabryka konserw rybnych. Menedżer zespołu uznał jednak, że nie będą się tym przejmować. I miał rację. Nikt nigdy nie kojarzył ich twórczości z łososiem czy śledziem, a nazwa szczęście im przyniosła.
Po dziesięciu latach zespół Abba rozpadł się. Obie pary były po rozwodach i wspólna praca nie sprawiała już im przyjemności. W 1986 r. członkowie grupy nagrali jeszcze album koncertowy, Wtedy też ostatni raz zaśpiewali wspólnie jakąkolwiek piosenkę. Ponownie publicznie spotkali się dopiero w 2008 roku, podczas szwedzkiej premiery filmu „Mamma Mia!”, którego scenariuszem zainspirowany był ich największymi przebojami. Musical ten stał się również teatralnym wydarzeniem. W Polsce można go zobaczyć w przebojowym wykonaniu aktorów warszawskiego teatru Roma.
{player}3FsVeMz1F5c.ytb;l;„Waterloo” podczas Eurowizji 1974{/player}