Wędkarz wyłowił pół kobiety

Koszmar! Zapewne wędkarzowi, który na wyprawę po jeziorze Białym pod Włodawą (woj. lubelskie) zabrało swego wnuka, nie chodziło o zapewnienie mu takich wrażeń. Zamiast ryb znaleźli… pół ciała kobiety!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Na fragment zwłok, nóg i części tułowia, natrafił starszy mężczyzna, który wybrał się z wnukiem na przejażdżkę rowerem wodnym po jeziorze. Ciało znajdowało się z dala od ośrodków wczasowych, 100 metrów od brzegu, ok. 300 metrów od trasy Włodawa – Chełm. Szczątki kobiety był już w sranie rozkładu, jednak na kościach zostały jeszcze tkanki miękkie.
– Mając na uwadze ubiór – czarną, krótką spódnicę z plisami – można stwierdzić, że ciało należało prawdopodobnie do kobiety o bardzo szczupłej budowie. Niebieski pasek z metalową klamrą miał obwód ok. 62 cm. Na sobie miała jeszcze czarna bieliźnie, tzw. bokserki – opisuje znalezisko kom. Bożena Szymańska z policji we Włodawie. Płetwonurkowie spenetrowali dno, ale nie natknęli się na inne fragmenty ciała. – Policjanci przeanalizowali ponad 200 spraw poszukiwawczych z całej Polski i żadna z zaginionych osób nie odpowiadała opisem odnalezionemu ciału – dodaje kom. Szymańska.
To bardzo tajemnicza śmierć. W rozwikłaniu zagadki mogą pomóc oględziny szczątków, które zostaną przeprowadzone w czwartek w Zakładzie Medycyny Sądowej. – Pobrane zostaną próbki DNA, a specjaliści postarają się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób doszło do rozkawałkowania ciała – tłumaczy Beta-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.