Piorun zapalił stóg siana
W trakcie burzy, jaka wieczorem 8 czerwca przeszła przez okolice Krotoszyna i Koźmina Wlkp., zapalił się nie tylko dom w Czarnym Sadzie, ale również stóg siana w Staniewie.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
O dramacie rodziny z Czarnego Sadu, która w wyniku pożaru straciła dach nad głową, piszemy w innym materiale prasowym.
Zawodowa straż pożarna z Krotoszyna, która brała udział w gaszeniu budynku, najpierw wyjechała jednak do płonącego stogu siana w Staniewie (gm. Koźmin Wlkp.).
Tuż przed 20:00 do udziału w akcji wezwano koźmińska Ochotniczą Straż Pożarną. Ochotnicy dotarli do Staniewa, a straż zawodowa w trakcie drogi musiała się skierować do Czarnego Sadu. W akcji brali udział też druhowie z OSP Staniew. – Kiedy ochotnicy z Koźmina dojechali do Staniewa, stóg był już cały w ogniu – mówi bryg. Mariusz przybył, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Strażacy uznali, że nie ma zagrożenia rozprzestrzenianiem się ognia. Zalali płonący stóg wodą, a potem rozgarnęli go i dogaszali. Przyczyną pożaru było uderzenie pioruna. Akcja trwała ponad 2 godziny. Po jej zakończeniu koźmińska jednostka skierowana została do Czarnego Sadu.