Tragedia w Roszkach. Nie żyje 19-latek
We wtorek, 2 sierpnia tuz po godzinie 19:00 w Roszkach (gm. Krotoszyn) zginął na miejscu 19-letni chłopak. Do tragedii doszło w trakcie podczepiania przyczepy do ciągnika. Prokuratura powoła biegłego, który ma zrekonstruować przebieg wypadku.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek. Mieszkaniec Roszek i jego 19-letni syn podczepiali przyczepę do ciągnika. – Mężczyzna siedzący za kierownicą zaczął podjeżdżać przodem, gdzie stał jego syn, aby zaczepić przyczepę – mówi mł. asp. Teresa Walkowiak, oficer prasowy z krotoszyńskiej policji. Chłopak nie zdążył tego zrobić. Nie wiadomo, co się stało.
Czy został uderzony lub najechany pojazdem? – Tego na razie dokładnie nie ustaliśmy – dodaje oficer. – Zostanie powołany biegły z dziedziny rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, który wyda opinię – mówi Agata Kopczyńska, zastępczyni prokurator rejonowej.
Przyczyną śmierci jak mówią śledczy, było pęknięcie tylnej ściany prawej komory serca i wylew krwi do woreczka osierdziowego. Trwa wyjaśniania sprawy śmierci 19-latka. Przesłuchani zostaną również świadkowie. – Czekamy również na wyniki badań krwi – dodaje prok. Kopczyńska.
To pierwszy w tym roku w powiecie krotoszyńskim śmiertelny wypadek podczas pracy w gospodarstwie rolnym. Policja przypomina o konieczności zachowywania rozwagi i przestrzegania zasad bezpieczeństwa.