Tragedia we Wróżewach
57-letni mieszkaniec Krotoszyn zginął na miejscu w tragicznym wypadku, do którego doszło na polu między Wróżewami a Benicami (gm. Krotoszyn) w powiecie krotoszyńskim. Mężczyzna leciał motolotnią.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Do akcji natychmiast zadysponowano dwa sam ochy gaśnicze z JRG w Krotoszynie, pojazd gaśniczy z OSP Benice, pogotowie ratunkowe i policję.
Jak się okazało się, środku zaoranego pola paliła się motolotnia. – W odległości około 5m od palącej się motolotni leży osoba poszkodowana, która nie daje oznak życia – informuje bryg. Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy krotoszyńskich straży pożarnej. – Osoby postronne przed przybyciem straży pożarnej stłumiły płomienie na osobie poszkodowanej przy pomocy gaśnicy proszkowej i za pomocą linki holowniczej odciągnęły wrak motolotni od pilota – dodaje Niciejewski.
57-letni Roman M. wybrał się polatać na motolotni. W pewnym momencie coś się stało i runął wprost w dół na pole w Benicach. – Z relacji świadków, którzy widzieli jak mężczyzna leciał wynika, że maszyna spadła pionowo, z wysokości około 50 metrów. Przy zderzeniu z ziemią motolotnia eksplodowała – relacjonuje mł. asp. Teresa Walkowiak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji.
Mężczyzna zginął na miejscu. Nie miał żadnych szans żeby przeżyć. Na miejscu zjawił się prokurator. Powiadomiono również Komisję Badania Wypadków Lotniczych w Warszawie. Wszyscy będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności i przebieg całego zdarzenia.