Już teraz kierowcy narzekają na zbyt wysokie OC, ale może być jeszcze gorzej. Firmy ubezpieczeniowe chcą, aby wyższe składki płacili nie tylko sprawcy wypadku czy kolizji, ale wszyscy ukarani mandatami i punktami karnymi. Cena OC zależałaby od liczby i wielkości kar. Taki postulat padł podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Zdaniem towarzystw ubezpieczeniowych zmiana zmusiłaby kierowców do bezpiecznej jazdy. – Naszym celem jest poprawa bezpieczeństwa i tępienie piratów drogowych. Oni płaciliby wyższe stawki OC. Wiedząc, że punkty karne lub mandat mogą skończyć się podwyżką OC, każdy kierowca zastanowiłby się dwa razy, zanim na drodze przekroczy prędkość czy wykona niebezpieczny manewr – tłumaczy Marcin Tarczyński, rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Żeby karać piratów drogowych, ubezpieczenie musieliby uzyskać wgląd do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, (CEPiK). A to budzi duże wątpliwości. – Policyjne informacje i kierowcach, są danymi wrażliwymi i nie powinny być udostępnione prywatnym firmom. Jestem za tym, aby ścigać tych, którzy naruszają przepisy, a nie ułatwiać działalność ubezpieczycielom. Skończy się tak, że będą karać wyższym OC osoby, które dostały mandat za niewłaściwe parkowanie – oburza się Ryszard Kalisz (60 l.), były minister spraw wewnętrznych. Także ministerstwo Cyfryzacji jest przeciwne dostępowi firm ubezpieczonych do CEPiK.