Zakończył się długo wyczekiwany remont Stawnej w Krotoszynie. – Jestem w szoku. Droga jest super zrobiona. Jest rondo, ścieżka rowerowa. I dużo zieleni. Jak prace trwały to wyglądało na wielki sajgon i nikt nie wiedział, kiedy to się skończy – mówi jeden z młodych kierowców z Krotoszyna.

Pierwotny termin przebudowy obu odcinków Stawnej – od Witosa do Wiśniowej i od Wiśniowej do Świętego Antoniego – miał zakończyć się pod koniec sierpnia. Jednak w trakcie prowadzenia robót okazało się, że konieczne są dodatkowe prace nie uwzględnione w pierwotnym projekcie. – Opóźnienie jest winą wykonawcy. W trakcie inwestycji zaszła potrzeba  wykonania infrastruktury wodociągowej, czyli wodociągu łącznie z przyłączami do posesji. Robiona była także sieć światłowodowa, więc żeby nie rozkopywać później nowej jezdni i chodników – na pewnych odcinkach był przestój – tłumaczy Krzysztof Jelinowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie.

Oba odcinki Stawnej remontowane były jednocześnie przez lokalną firmę Gembiak – Mikstacki. Jedynie ich finansowanie miało różne źródła. Rozbudowa fragmentu od ulicy Świętego Antoniego do Wiśniowej wraz z budową ronda kosztowała 1 mln 692 tys. 578 zł. Uzyskano na to dofinansowanie z Programu Rozbudowany Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej oraz z gminy Krotoszyn. – Urząd wojewódzki dał 597 tys. 296 zł, gmina Krotoszyn – 547 tys. 641 zł, a powiat dołożył 49 tys. 655 zł na pierwszą część – wylicza Jelinowski.

Choć w tym przypadku powiat finansował jedynie ułamek inwestycji – to już za kolejny etap czyli za odcinek od Witosa do Wiśniowej – zapłacił wyłącznie z własnych środków. – Kosztowało nas to 497 tys. 985 zł. Patrząc więc na całość, po policzeniu obu odcinków powiat zapłacił tyle samo, co Krotoszyn – mówi szef drogowców.

Kilka dni temu Stawna została oficjalne odebrana od wykonawcy i oddana do użytku. – Cieszy na to, że od razu została zrobiona zieleń. To taka kropka nad „i”. Często jest tak, że robi się drogę a potem nie ma tego dopieszczenia przy pomocy zieleni – przyznaje Krzysztof Jelinowski. I zachęca zarówno kierowców jak i rowerzystów do przejażdżki Stawną. – Korzystajmy z tego, bo jest pięknie.