Za kilka dni Energa Operator ma usunąć kolizję energetyczną na nowo wybudowanym cmentarzu w Durzynie. Miasto podpisało już stosowną umowę. – Oni będą kolizję usuwać, oczywiście za nasze pieniądze – mówi Michał Kurtek, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej w krotoszyńskim magistracie. Będzie to kosztowało 320 tys. zł.

Ponadto gmina strata się o pozwolenie na częściowe użytkowanie cmentarza. Aby je uzyskać, musi mieć dwie pozytywne opinie – od straży pożarnej i z sanepidu. – Od straży pożarnej nie będzie problemu, natomiast sanepid ma pewne uwagi – przyznaje urzędnik. Konkretnie chodzi o opinie hydrologiczną, którą urząd musi przekazać sanepidowi. Ta ma powstać na dniach. – Do 15 maja. Wtedy nie będzie już uwag i pod koniec maja wystąpimy do nadzoru budowlanego o częściowe użytkowanie terenu. Nie powinno być problemu – prognozuje Kurek.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem – pierwsze pochówki an cmentarzu w Durzynie będą możliwe po wakacjach. Ale początkowo mieszkańcy będą mieli wybór między nową a starą nekropolią przy Raszkowskiej. – To będzie okres przejściowy, bo na starym cmentarzu – wskutek likwidacji grobów – będą powstawać wolne miejsca. Więc ten pochówek będzie się odbywał i tu, i tu – podkreśla Michał Kurek. Jednak niezależnie od tego, czy krotoszynianie zdecydują się chować bliskich na cmentarzy komunalnym czy parafialnym – ostatnie pożegnanie i tak będzie mieć miejsce w kaplicy cmentarza parafialnego przy Raszkowskiej w Krotoszynie. I tak ma być do 2020 roku.

Po tym czasie – według planów – powstać ma dom pogrzebowy przy cmentarzu w Durzynie. Przetarg na jego budowę ma zostać ogłoszony jeszcze w tym roku. Po wakacjach. – A inwestycja ma być wykonywana w latach 2019-2020 – informuje naczelnik komunalki. Drugi etap budowy cmentarza zakłada nie tylko budowę kaplicy, ale również toalet zewnętrznych, sali, na której będą się odbywać obrzędy, pomieszczenia dla księdza i obsługi, a także chłodni. Powstanie również parking droga przy cmentarzu. Koszt całej inwestycji to około 1 mln 500 tys. złotych.