Inwestycja budowy Drogi królewskiej w Kobylinie była jednym z ważniejszych przedsięwzięć nowego burmistrza – Tomasza Lesińskiego, który od początku swojej kadencji zapowiadał, że przy budowie drogi wykorzystana zostanie specjalna i tania technologia.

Temat przebudowy Drogi Królewskiej w Kobylinie Tomasz Lesiński, jako szef większościowego klubu Radnych „Dziewiątka”, poruszał już w trakcie swojej ubiegłorocznej jesiennej kampanii wyborczej w trakcie przedterminowych wyborów burmistrza miasta i gminy.

Podobnie jak większość kobylińskiej Rady Miejskie uważał on, że konieczne jest stworzenie osi komunikacyjnej na nowo rozbudowującym się osiedlu domków jednorodzinnych przy graniach administracyjnych miasta. Uwzględnić też musiano interesy miejscowych rolników, którzy obok Drogi Królewskiej mają swoje pola uprawne.

Pomysł wykorzystania do budowy Drogi Królewskiej nietypowej technologii budowy z płyt betonowych burmistrz Tomasz Lesiński popatrzył w kilku wielkopolskich gminach, które osobiście odwiedził. Niedawno, w 2013 roku, w pobliskim Miliczu wybudowano w ten sposób niemal dwukilometrową drogę miedzy Miliczem a Koruszkami. Przedtem była to dziurawa, gruntowna droga, która musiała być równana za pomocą ciężkich maszyn drogowych kilka razy w ciągu roku, co kosztowała sporo pieniędzy. Teraz dojazd do Koruszek, co tej turystycznej i malowniczo położonej miejscowości, jest swobodny i uniezależniony od warunków pogodowych.

Końcowy odbiór techniczny Drogi Królewskiej w Kobylinie odbył się 23 lipca. Początkowo zakończenie prac zaplanowano an 31 maja, ale inwestycja zaliczyła niewielkie opóźnienie. Kobylińska Droga Królewska została przebudowana poprzez ułożenie na podbudowie piaskowej płyt betonowych oraz wzmocnieniu przestrzeni pomiędzy oraz pobocza za pomocą tłucznia kamiennego. Prace przy przebudowie wykonało Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe Marek Jankowski z Nowego Sielca w powiecie jarocińskim. Wartość odebranych robót opiewa na 93 tys. zł.