• Kobylin
  • wtorek, 11 wrzesień 2018 10:53
  •   1139

Były sołtys, były gliniarz czy asystentka senatora?

Były sołtys, były gliniarz czy asystentka senatora?
Były sołtys, były gliniarz czy asystentka senatora? © archiwum

W Kobylinie o fotel burmistrza powalczy troje kandydatów: Marlena Rudowicz, Rafał Nowacki oraz Tomasz Lesiński. Niewykluczone, że czwartym do brydża będzie Wiesław Popiołek.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Tomasz Lesiński, który wygrał wyścig o stanowisko włodarza Kobylina w przedterminowych wyborach w ubiegłym roku, od razu podkreślał, że ma zamiar dłużej rządzić gminą Kobylin. – Mówiłem, że nie chcę burmistrzem na rok. Wystartuję w wyborach – zapowiedział już znacznie wcześniej, niż premier Mateusz Morawiecki podał termin wyborów. Ale nie czuje się faworytem wyścigu. – Kampania jest krótka i raczej nie będzie czysta – zaznacza burmistrz. Ale jak mówi – nie martwi się krytykami, a robi swoje. Mówi, że ma wizję, i większość w radzie, co znacznie ułatwia mu decyzyjność. Czy układ sił w radzie będzie nadal taki sam, okaże się po wyborach, ale nie odkryjemy Ameryki, gdy powiemy, że były policjant jest faworytem do zwycięstwa. A o fotel powalczy z ramienia Samorządowej Inicjatywy Obywatelskiej.

Jeszcze raz o fotel burmistrza postara się Rafał Nowacki. Siedział już w nim jako komisarz – namaszczony przez wojewodę z PiS-u po tym jak zrezygnował były włodarz – Jasiński. Później był kandydatem PiS-u w wyborach uzupełniających, ale przegrał z Lesińskim. Pewnie dlatego teraz nie uzyskał poparcia formacji rządzącej. Ale to wcale go nie zniechęciło. – Wystartuję, bo zmiany są w gminie Kobylinie potrzebne, a urząd ma być przyjazny mieszkańcom – deklaruje były sołtys Górki. Po fotel pójdzie z KWW Przyjazny Kobylin. Będzie chciał też wprowadzać radnych do rady. – Jak na razie mamy dziewięcioro kandydatów do rady, ale chcielibyśmy, aby lista była pełna i liczyła 15 nazwisk – mówi Bogdan Dąbrowski, pełnomocnik komitety. Ciekawostką jest, że on sam zastąpił na stanowisku sołtysa Górki właśnie Nowackiego – czyli swojego obecnego lidera i kandydata na burmistrza.

Marlena Rudowicz to z kolei mieszkanka Kobylina od dwóch i pół roku, ale jak sama podkreśla, jej przodkowie pochodzą z tych terenów i całe dzieciństwo miała spędzać, hasając po kobylińskich fyrtlach. – To nie moje miejsce na ziemi. Tu chcę mieszkać i pracować dla mieszkańców – mówi kandydatka na urząd burmistrza Kobylina. Złośliwi dodają jednak, że jest przywieziona w teczce. W dodatku w tej samej, w której na kandydata wyrósł w poprzednich wyrósł wspomniany już Rafał Nowacki. Pani Marlena jest bowiem asystentką społeczną senatora Łukasza Mikołajczyka z PiS. Tego samego, który jako najlepszego kandydata do objęcia władzy w Kobylinie, rok temu wskazywał właśnie Nowackiego. Cóż takiego stało się przez rok, że rdzennego mieszkańca gminy Kobylin zastąpi raczej nieznana szerszemu gronu mieszkańców przyjezdna? Tego nie wie nikt, a oficjalny komunikat w tej sprawie, to raczej mydlenie oczy i owijanie w bawełnę. – Pani Marlena jest kandydatką najlepszą z możliwych – to oficjalny komunikat z regionu. Zawodowo Marlena Rudowicz trudni się tematyką notarialną i zna się na obrocie nieruchomościami. W tym też upatruje szansę na rozwój Kobylina.

W wyborach nie będzie miał swojego kandydata PSL. A murowanym faworytem byłby samorządowiec z krwi i kości – Wiesław Popiołek. Jego atutami na pewno są wieloletnie doświadczenie w roli radnego i znajomość od podszewki kobylińskiego magistratu, gdzie zjadł zęby na gospodarce rolnej i komunalnej. W dodatku ma „chody” w starostwie. Od lat jest członkiem zarządu powiatu i wiele ugrał dla Kobylina z perspektywy radnego powiatowego. – Zostaję na swoim stanowisku i nie będę walczył o fotel burmistrza – mówi jednak stanowczo Wiesław Popiołek. Choć w kuluarach niektórzy liczą, że da się jeszcze przekonać do startu o najważniejszy gabinet w gminie. A wtedy prawdopodobnie mielibyśmy w wyborczej dogrywce powtórkę z października 2017, gdzie w drugiej turze doszło do pojedynku Lesiński – Popiołek. Chyba, że kobieta zakosi wszystkich. I to już w pierwszej turze.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)