Grzybek będzie miał ponad 67 metrów kwadratowych. Oprócz sali głównej znajdzie się w nim pomieszczenie kuchenne oraz sanitarny – w tym toaleta przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. – Jak rozmawialiśmy z panią sołtys w Białymkale, to mówiła, że spokojnie może z takiego obiektu korzystać do 70 osób. Podłoga jest wyłożona płytkami, więc nie ma problemu z utrzymaniem czystości. Jeśli chodzi o ogrzewanie, to najprościej byłoby zastosować elektryczne – opowiadał burmistrz Kobylina, Tomasz Lesiński podczas prezentacji.

W Starym Kobylinie to wszystko na razie pieśń przyszłości. Ogłoszono dopiero przetarg na budowę pierwszego etapu grzybka. – To będzie wmurowanie fundamentów z płytą betonową, czyli jak mówią murarze – poziom zero – mówi Tomasz Lesiński. Na pierwszy etap gmina ma przeznaczone na 42 tys. zł. Cała budowa ma kosztować około 200 tys. zł. Przetarg na drugi etap robót zostanie ogłoszony wiosną przyszłego roku.

Z inwestycji – choć dopiero planowanej – zadowolony jest sołtys. – Od lat staramy się o świetlicę i cieszę się, że wreszcie ruszy budowa, a mieszkańcy będą mieli miejsce spotkań – mówi Michał Skupin, pierwszy gospodarz Starego Kobylina.