– Z racji tego, że jest to betonowy murek obłożony kilkucentymetrową płytą granitową to – w momencie uderzenia – płyta pęka – obrazuje Michał Kurek (43 l.), naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i rolnictwa w krotoszyńskim magistracie.

Co roku więc w budżecie Krotoszyna musiało znaleźć się kilka tysięcy złotych na naprawę murków. – Granit nie jest tanio, płytę, trzeba wymienić na nową, przyjeżdża kamieniarz. To nie są małe pieniądze, jeśli zdarza się to kilka razy w roku – dodaje urzędnik. Dlatego też władze miasta powiedziały w końcu „dość”.

 I postanowiły zainwestować w progi zapobiegające uszkadzaniu murków. – Zakupiliśmy 34 oporniki, które zostaną zamontowane na miejscach postojowych od strony toalet i banku – mówi Michał Kurek (43 l.). I obrazuje. – Są one w pewnej odległości od murku. Samochód wjeżdżając na miejsce postojowe kołami się na nich zatrzyma, dzięki czemu nie uderzy w murek.

Oporniki nie tylko zaoszczędzą pieniądze gminy, ale również samych kierowców. – Oczywiście nikt się do tego nie przyzna, ale jak ktoś uderzył w murek, to na pewno w samochodzie, zniszczył reflektor, czy coś innego. A naprawa tego też kosztuje – wskazuje Michał Kurek.