I tak na wioskach rtęciówki zastąpiły lampy sodowe. Dają one więcej światła i są energooszczędne. W mieście w rejonie Pleszewskiej, Stary Rynek, Klasztornej, Jana Pawła II, Tysiąclecia, Wawrzyńczaka, Krotoszyńskiej, Strzeleckiej, Stęszewskiego, Poprzecznej, Przyjemskich, Szkolnej, Wałowej, Wiatrolika, Kościuszki oraz Staszica wymieniono niskie słupy na 8-metrowe z oprawami. Łącznie było to 167 punktów oświetleniowych, a w parku im. Powstańców Wielkopolskich wymieniono 35 niskich słupów na 6-emtrowe z oprawami.

Dodatkowo w ramach programu z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w gminie miasta i zieleni pojawiło się 268 opraw ledowych. – Lamy ledowe przede wszystkim świecą, a nie grzeją – mówi Jarosław Ratajczak, wiceburmistrz Koźmina Wielkopolskiego. Bardzo ważnym aspektem montażu tego rodzaju oświetlenia jest oszczędność prądu. Nowoczesne lampy LED zużywają go dużo mniej niż tradycyjne. Dodatkowo są dużo bardziej trwałe i nie ma konieczności częstych wymianek przepalonych żarówek.

Na razie w gminnej kasie nie widać jeszcze dużych oszczędności spowodowanych mniejszymi kosztami oświetlenia. Jednak jest to efekt galopujących cen prądu. – Z drugiej strony była to droga inwestycja, na którą Spółka Oświetlenie Uliczne i Drogowe (gmina Koźmin jest udziałowcem – przyp. red.) zaciągnęła duże zobowiązanie. W ciągu kilkunastu najbliższych lat muszą zostać spłacone – mówi Ratajczak.

Wyjaśnia, że dla budżetu ważne jest, iż gmina nie płaci więcej niż dotychczas, a cząstkowe oszczędności są przeznaczone na bezkosztowe spłacanie tego zobowiązania w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – W tym roku spółka będzie składała jeszcze jeden wniosek i na pewno będziemy chcieli w taki sam sposób rozpocząć w przyszłym roku kolejną inwestycję wymiany opraw oświetleniowych – kończy