Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych, 7 grudnia. Wtedy to oficer dyżurny kluczborskiej policji otrzymał zgłoszenie o palącej się elektrycznej lokomotywie, która jadąc z Ostrowa, zatrzymała się na peronie tamtejszego dworca. Kiedy na miejsce dotarła straż pożarna, pożar był już bardzo rozprzestrzeniony. W ogniu stała cała lokomotywa. Akcję utrudniały wąskie pomieszczenia, przez które strażacy musieli się przeciskać ze sprzętem. Konieczna była rozbiórka łatwopalnych wnętrz lokomotywy. Po ugaszeniu lokomotywy do jej oględzin przystąpili policjanci.

– Próbując ustalić okoliczności pożaru rozmawiali z maszynistą, któremu na szczęście nic się nie stało – informuje Komenda Powiatowa Policji w Kluczborku. – Funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu i postanowili przeprowadzić badanie. Pokazało ono, że 58-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Maszynista został natychmiast odsunięty od wykonywania pracy. Zostały mu odebrane prawo jazdy oraz uprawnienia do prowadzenia pociągów. Zatrzymano go do wytrzeźwienia i wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia.

Według zapewnień pracodawcy mężczyzny, firmy transportowej CTL Logistics, gdy 58-latek rozpoczynał pracę wyjeżdżając z Ostrowa był trzeźwy. Nigdy wcześniej nie było z nim podobnych problemów. Teraz jednak konsekwencje będą dla niego bardzo dotkliwe, gdyż straci pracę w trybie dyscyplinarnym.

Sprawą zajmie się teraz sąd. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości w ruchu lądowym, powietrznym i wodnym może mężczyźnie grozić kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.