Z nieuprawnionym kierowcą na akcję?
Strażacy ochotnicy z Sulmierzyc wyjechali na akcję mając za kierownicą wozu bojowego nie strażaka, a przypadkowego kierowcę z Odolanowa. Co na to jednostka?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Czarne chmury nad Ochotniczą Strażą Pożarną w Sulmierzycach to pokłosie niedawnej akcji w Chwaliszewie. Okazuje się bowiem, że strażacy ochotnicy wyjechali na akcję mając za kierownicę wozu bojowego nie strażaka, a przypadkowego kierowcę z Odolanowa (pow. ostrowski). Faktu tego nie zgłosili jednak do Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie, a na oficjalnej liście, którą należy przedłożyć w miejsce kierowcy wpisali nazwisko osoby, która do pożaru tak naprawdę nie jechała. Tymczasem do takiej akcji jechać musi pełny skład strażacki oraz kierowca ze specjalnymi uprawnieniami.
Informacje o akcji trafiły do burmistrza Sulmierzyc – Dariusza Dębickiego (50 l.), który zaczął od razu działać w temacie. Zorganizował nawet spotkanie z naczelnikiem OSP Sulmierzyce – Wojciechem Ostojskim, który jednak na spotkanie nie dotarł. Tym samym włodarz grodu Sulimira zawnioskował o pisemne wyjaśnienie z przebiegu akcji i wyjazdem jednostki OSP Sulmierzyce do pożaru w Chwaliszewie. Jak informuje burmistrz chce uzyskać odpowiedzi na kluczowe pytania: kto kierował pojazdem i jak wyglądała całość akcji. Po konsultacji z prawnikiem burmistrz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na policję.
- Chwaliszew
- Pt, 31 Lip 11:59
- 22 zdjęć
-   2747
- Chwaliszew
- Pt, 31 Lip 11:59
- 22 zdjęć
-   2747
Skontaktowaliśmy się z Ochotniczą Strażą Pożarną w Sulmierzycach. – Takie informacje nie mogą nawet wypłynąć na dobrą sprawę. Jeżeli burmistrz jest w posiadaniu oświadczenia, na którym jest zawarta informacja dla samego burmistrza, a on ją udostępnia – łamie prawom – zaczyna Szymon Matyba, zastępca naczelnika OSP Sulmierzyce.
Jak dodaje, zgodnie z prawem osoba kierująca pojazdem powinna posiadać uprawnienia do kierowania, w przypadku samochodu średniego, jest to kategoria prawa jazdy C. – Osoba kierująca samochodem posiadała takie uprawnienia i mogła kierować tym pojazdem. I tak się stało. Na miejsce akcji dojechał kierował należyty, który prowadził dalsze działania. Takie sytuacje są dopuszczalne. Dowódca OSP nie mający kierowcy może w razie takiej konieczności zatrzymać dowolnego kierowcę samochody ciężarowego mającego uprawniania na ten pojazd i nakazać mu dowiezienie strażaków do miejsca zdarzenia, zachowując się w ruchu jak zwykły uczestnik ruchu drogowego. Pamiętajmy, że pojazd uprzywilejowany jest normalnym pojazdem, na które jest wymagane prawo jazdy i może nimi poruszać się każdy, kto ma prawo jazdy na daną kategorię, a staje się uprzywilejowany dopiero gdy spełni trzy warunki: ma włączone światła błyskowe oraz ma włączone sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie – kończy Szymon Matyba i dodaje, że spotkanie w tej sprawie miało odbyć się 31 lipca, między godz. 8:00 a 9:00, a o 8:15 burmistrz odwołał spotkanie twierdząc, że nie ma czasu i poprosił o raport na piśmie.