Do wypadku natychmiast wysłano samochód ratownictwa technicznego z Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej z Krotoszyna i samochód gaśniczy z OSP Krotoszyn. Do zdarzenia udał się również zespół ratownictwa medycznego i policja.

Na trasie z Krotoszyna w kierunku Tomnic na prostym odcinku drogi z nieznanych dotąd przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, ściął pobocze i zatrzymał się dopiero na przydrożnym drzewie. I jak się okazało zakleszczył się w środku auta. By poszkodowanym mogli zająć się medycy, najpierw strażacy musieli pomóc mu wydostać się z rozbitego samochodu.

– Po dojechaniu do miejsca zdarzenia ustalono, że samochód osobowy marki daewoo tico uderzył w przydrożne drzewo, a kierujący znajduje się wewnątrz pojazdu – informuje bryg. Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy krotoszyńskiej straży pożarnej. Mężczyznę w bardzo ciężkim stanie przewieziono do krotoszyńskiego szpitala. 67-latek doznał poważnego urazu głowy. – Już na miejscu podjęto stosowne czynności ratownicze. Pacjent przeszedł stosowną diagnostykę w szpitalnym oddziale ratunkowym, po czym został umieszczony w oddziale anestezjologii i intensywnej opieki medycznej – mówi Paweł Jakubek, szef SP ZOZ w Krotoszynie.

Przyczyny wypadku ustala właśnie policja. – Od poszkodowanego kierowcy pobrano krew do badań na zawartość alkoholu, gdyż jego stan nie pozwalał na badanie alkomatem – wyjaśnia sierż. sztab. Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej policji. Działania służb ratunkowych trwały blisko niespełna trzy kwadranse.