• piątek, 19 czerwiec 2015 10:06

Powrót do domu

Powrót do domu
Powrót do domu © archiwum

„Dom” to jeden z tych seriali, które dobrze się pamięta i z chęcia do nich powraca.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W tym roku mija 35 lat od emisji pierwszego odcinka tego kultowego serialu. – Warszawa pustoszała, jak na antenie było „Dom”. To był znak, że wszyscy siedzą przed telewizorem – wspomina Bożena Dykiel, serialowa Halina Wrotkowa. Bo w serialu o mieszkańcach kamienicy przy ul. Złotej w Warszawie, którzy po wyzwoleniu stolicy wracają do domów, było wszystko, co wzbudzało emocje i soprawiało, że trudno było oderwać się od ekranu. Dramat wojny, bolesna utrata bliskich, desperackie poszukiwanie ukochanego. Nie brakowało także erotycznych uniesień, miłości i afer. A do tego wspaniali aktorzy, którzy zagrali znakomite charakterystyczne role, zapadające w pamięć na lata. Jak np. dozorca Ryszard Popiołek, w którego postać wcielił się niezapomniany Wacław Kowalski, bawidamek Mundek zagrany przez Jana Englerta, jego energiczna żona Halinka grana przez Bożenę Dykiel czy też Henio Lermaszewski, warszawski cmawniaczek, w którego postać wcielił się Zbigniew Buczkowski.

PRACA OBARCZONA RYZYKIEM
Dziś aktorzy z sentymentem wspominają pracę na planie. – To był bardzo trudny okres, w sklepach niczego nie było. Jak nie przyniosłeś sobie na plan herbaty w termosie i kanapek, to nie było co zjeść – wspomina pracę Bożena Dykiel. – Ale jak pracowaliśmy przy minus 20 st. C, zupę z wkładką dostaliśmy – pamięta z kolei Tomasz Borkowy, serialowy Andrzej Talar. Warunki na planie bywały ekstremalne. – Nasza kamienica to była kompletna ruina – wspomina Dykiel. – Pamiętam, jak w pierwszej scenie wniosłam dywan po schodacj, w którym zawinęta była deska. To dobrze wyglądało, bo dywan się nie łamał, ale trudno było wykręcić na tych schodach. A do tego miałam oznaczone stopnie, bo nie na wszystkie można było stąpnąć, ponieważ były zerwane. Gdybym źle stanęła, runęłabym w dół.

Serial wyreżyserował Jan Łomnicki. – Jak się dostało u niego rolę, to się myślało tylko o niej, a nie o pieniądzach – wspomina Halina Rowiecka, która zagrała żonę Talara.

– Wtedy nie było agentów, którzy rozmawiają w imieniu aktora. Ale gdy kręciliśmy ostatnią serię, Tomek Borkowy, który w międzyczasie wyjechał do Wielkiej Brytanii, posiadał już na ten temat większą wiedzę od nas. Zażyczał więc sobie samochód, swoją przyczepę. To było dla nas bardzo zabawne. Teraz to już jest norma – wspomina z uśmiechem serialowa Ewa Talar. – Potem oczywiście do nas z tej swojej przyczepy przychodził albo zapraszał do siebie – wspomina aktorka.

„Dom” to półtoragodzinne odcinki pełne emocje i znakomitych dialogów. Oglądała się je jak film fabularny. Do dziś pozostaje znakomitym kinem.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)