Wciąż jeździmy po alkoholu
Miniony tydzień to kolejni pijani kierowcy na naszych drogach, którzy za nic niestety maja życie własne i innych. Liczba ta wciąż wzrasta mimo wielu apeli. Od poczatku roku sukcesywnie wzrasta niestety liczba pijanych kierowców na naszych drogach.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Są to niestety nie tylko rowerzyści, ale również kierowcy aut, którzy ryzykują nie tylko odebranie dokumentów, ale przede wszystkim są bezpośrednim zagrożeniem w ruchu drogowym – informuje mł. sierz. Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
W minionym tygodniu funkcjonariusze zatrzymali pięciu pijanych kierowców. Najwięcej kierowców jednośladów. Zaczęło się 17 września. Na ulicy Stawnej w Krotoszynie jeden z rowerzystów z Krotoszyna miał prawie jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Następnego dnia policjanci zatrzymali kolejną dwójkę. – Na ulicy Zamkowy Folwark motorowerzysta miał 0,50 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, a inny rowerzysta na ulicy Słodowej miał 0,20 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Niby niewiele, ale nasze prawo stanowi surowo i obydwoje odpowiedzą teraz za swój lekkomyślny wyczyn przed właściwym sądem – dodaje Szczepaniak.
Jak mówi jednak najgorzej kiedy ktoś w stanie nietrzeźwości wsiada za kółko samochodu. I taki przypadek miał miejsce miał jeszcze w minionym tygodniu. 21 września o godz. 18:30 na ulicy Rawickiej w Krotoszynie kierowca, którego skontrolowano miał 0,20 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. – Zatrzymano mu dokumenty. Tyle się apeluje i mówi o szkoliwości tego typu zachowań, że aż trudno uwierzyć w to, że nadal ludzie nic sobie nie robią z tego – mówi rzecznik.
Ostatni delikwent jazdy w stanie upojenia alkoholowego wpadł w Zdunach na ulicy Wrocławskiej i jest prawdziwym rekordzistą tygodnia. Poruszając się motorowerem miał aż 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. – Możemy oczywiście śmiać się z tego typu zachowania, bo pewnie dojechałby do celu w tym stanie. Tym razem jednak policjanci zniwelowali jego zapędy. I teraz słono zapłaci na jazdę w stanie nietrzeźwości. Niestety wiele takich sytuacji kończy się tragicznie i warto o tym pamiętać – kończy ostrzeżeniem Szczepaniak.