Niech spoczywa w spokoju
Urodzony
21-10-1833
Zmarł
10-12-1896
Alfred Nobel
Genialny wynalazca, biznesmen i kolekcjoner patentów. Sam mawiał o sobie gorzko: uprzejmy, samotny odludek. Jednak dzięki hojności i słynnej nagrodzie, zna go cały świat.
Fizyka, chemia, medycyna, literatura i nagroda pokojowa – co roku w tych dziedzinach jest Nagroda Nobla. Dlaczego nie ma wśród nich matematyki, królowej nauk? Na ten temat są różne plotki, m.in. sensacyjna, że ukochana Nobla wybrała właśnie matematyka… Wybitni matematycy oraz ekonomiście i tak są nagradzani (od 1968 r.). Najsłynniejszymi laureatami jest John Nash, którego Komitet Noblowski uhonorował w 1994 roku za badania nad teorią gier. Dotknięty chorobą psychiczną matematyk stał się pierwowzorem głównego bohatera o oscarowym filmie „Piękny umysł”.
RODZINNE TALENTY
Kim był Alfred Nobel i czy jego życie mogło potoczyć się inaczej? Śmiało można stwierdzić, że duszę odkrywcy i smykałkę do robienia interesów odziedziczył w genach. Jego ojciec, Immanuel Nobel, był inżynierem i wynalazcą (m.in. centralnego ogrzewania i kaloryferów). Zarobił fortunę na beczkach wypełnionych prochem, które w czasie wojny krymskiej przygotowywał na zlecenie cara Mikołaja I. Po klęsce Rosji zbankrutował, jednak gdy przeprowadził się do Szwecji, znów rozkręcił produkcję zbrojeniową.
PIERWSZE ODKRYCIA
Mały Alfred dorastając więc wśród prochu wybuchów i chemicznych odczynników. Zaglądał ojcu przez ramię, a jednocześnie układał pierwsze wiersze. Ostatecznie poezje zostawił sobie jako zajęcie po godzinach. W 1851 roku wyjechał do Stanów, by studiować chemię. Cztery lata później zarejestrował swój pierwszy pateny – licznik gazu. Niedługo potem przeniósł się do Paryża. Zafascynowały go badania Ascanio Sobrero, który wynalazł nitroglicerynę. Alfred zaczął liczne eksperymenty z użyciem tej niebezpiecznej substancji, rejestrują kolejne patenty z różnych dziedzin. Jego pasję przypłaciło życiem w 1864 roku pięć osób. Wybuch w jednej z fabryk zabił wtedy m.in. młodszego brata Alfreda. Gdy uczony ostrząsnął się z żałoby, zbudował laboratorium na barce pływającej po jeziorze blisko Sztokholmu. – Mój dom jest tam, gdzie pracuję. A pracuję wszędzie – mawiał. Swoje fabryki budował jedna z dala od ludzkich siedlisk. Nie zmieniło to faktu, że transport nitrogliceryny nadal był ekstremalnie niebezpieczny. Nobel znalazł na to radę. Naczynia z roztworem substancji uszczelniał ziemią okrzemkową i formował w wałki. W ten sposób wynalazł dynamit. Nazwa pochodzi od greckiego „dynamis”, oznaczającego potęgę.
INTELIGENTY I NIEUFNY
Alfred Nobel robił wrażenie na swoich rozmówcach. Był niezwykle inteligentny, precyzyjny i skupiony na nauce. Mało kto zauważał jego drugą twarz – wrażliwego na piękno poety i dramaturga, który w wolnych chwilach tłumaczył z francuskiego na szwedzki myśli Woltera. Znając świetnie pięć języków, czytał w oryginale dzieła Szekspira, Byrona i Puszkina. Swoją inteligencją i obyciem bez trudu mógł czarować na salonach. Całe dnie spędzał w laboratoriach. Jeśli się z nich nie wyrywał, to jedynie w kolejną służbową podróż do jednej ze swoich 90 fabryk zbudowanych w 20 krajach. Z czasem stał się zgorzkniały i nieufny, ponieważ zazdrosna konkurencja stale go o coś oskarżała. Nie wiadomo, czy gdzieś w głębi serca marzył o założeniu rodziny, gdy w 1876 roku, mając 3 lata, zamieścił w prasie takie ogłoszenie: „Bogaty, wykształcony starszy dżentelmen szuka pani w dojrzałym wieku, biegłej w językach, jako sekretarki i gospodyni domu”. Zgłosiła się wówczas zubożała hrabina Bertha von Suttner. Dostała u niego pracę, ale rzuciła ją już tydzień później, by w tajemnicy poślubić swojego ukochanego. Mimo to przyjaźniła się z Alfredem do jego śmierci, a w 1950 roku przyznano jej Pokojową Nagrodę Nobla. W latach 90. XX wieku Nobel zaczął chorować. Lata pracy, podczas której testował chemiczne odczynniki, sprawiły, że był coraz słabszy. Do tego miewał stany głębokiego przygnębienia i cierpiał na lęki. Jego największą, często spotykaną w tamtych latach fobią był strach przed pogrzebaniem żywcem. Spisując swój czterostronicowy testament. Nobel zażądał, aby po jego śmierci otwarto mu żyły i dopiero po stwierdzeniu przez lekarzy brak oznak życia, poddano jego ciało kremacji. Cały majątek przeznaczył na fundusz, którego spadkobiercą ustanowił Szwedzką Akademię Nauk. Ta powołała Fundację Nobla i od 1990 roku przyznaje słynną nagrodę. Oczywiście znaleźli się dalsi krewni, którzy próbowali testament podważyć. Jednak świadkowie potwierdzili, że Alfred Nobel był w pełni sił umysłowych, gdy spisywał swoją ostatnią wolę. Wieki odkrywca zawarł w niej największe marzenie – by jego pieniądze przyczyniły się do promowania pokoju na świecie.