Marian Zygmunt Krysmalski

Niech spoczywa w spokoju

Urodzony
1934-08-03

Zmarł
2018-02-07


Marian Zygmunt Krysmalski

W wieku 83 lat odszedł ksiądz kanonik Marian Zygmunt Krysmalski, wieloletni proboszcz i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie (gm. Krotoszyn).

W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy parafian z rodzimych Sulmierzyc, wierni z Lutogniewa, gdzie posługiwał przez 26 lat, a także z Szelejewa pod Gostyniem, gdzie do 1984 roku był proboszczem. We mszy św. pogrzebowej odprawionej przez biskupa seniora Teofila Wilskiego z Kalisza wzięli udział również przedstawiciele władz samorządowych oraz księża archidiecezji poznańskiej i diecezji kaliskiej.

Duchowny pochodził z Sulmierzyc, urodził się 3 sierpnia 1934 roku. Na księdza został wyświęcony 1960 roku. 13 lat później objął probostwo w Szelejewie, niedaleko Gostynia. W 1984 roku trafił do Lutogniewa, gdzie został proboszczem parafii św. Trójcy. Przez lata był kustoszem sanktuarium. W 1999 roku Matki Bożej Pocieszenia. W Lutogniewie działał także w kole łowieckim „Kuropatwa” i był jego kapelanem. Tu znany był pod swoim drugim imieniem – Zygmunt. – Jako księdza wspominamy go dobrze. Był otwartym człowiekiem. Z każdym potrafił znaleźć temat do rozmowy – mówią parafianie z Lutogniewa. Proboszczem był tu do 2010 roku. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w swoim rodzinnym domu wraz z siostrą Genowefą w Sulmierzycach. Po jej śmierci dwa lata temu przeprowadził się znów do Szelejewa, gdzie spędził ostatnie dwa lata swojego życia. Ksiądz kanonik zmarł 7 lutego w szpitalu w Gostyniu.

Uroczystości pogrzebowe duchownego rozpoczęły się w Lutogniewie, gdzie podczas wieczornego nabożeństwa żegnali go jego dawni parafianie. Następnego dnia w Sulmierzycach odbyła się ceremonia pogrzebowa. Zmarłego księdza wspominał m.in. filipin pochodzący z Szelejewa – Sławomir Ratajczyk. – Znany go doskonale i wiele mu zawdzięczamy w jego kapłańskiej posłudze. Ja zawdzięczam mu przygotowanie od odczytania powołania do życia kapłańskiego, gdyż za jego proboszczowania w Szelejewie dokonało się tak wiele w życiu duchownym. Jego posługę w kościele określiłbym jako przygodę służby Bożej od samego początku jego życia – mówił podczas homilii duchowny.

ZŁÓŻ KONDOLENCJE To pole jest wymagane.
To pole jest wymagane.