Edward Żentara

Niech spoczywa w spokoju

Urodzony
18-03-1956

Zmarł
25-05-2011


Edward Żentara

Rzadko był zadowolony ze swojej pracy. Nawet gdy odnosił sukcesy, narzekał, że mógł jeszcze lepiej zagrać. Zamiast się cieszyć, szukał dziury w całym.

Ciągle gdzieś gonił. Urodził się Sianowie koło Koszalina. Aktorstwo studiował w Łodzi. Pracował w teatrach Lublina, Warszawy, Krakowa, Koszalina, Szczecina, a ostatnio Tarnowa.

SUKCES
Zadebiutował na małym ekranie w 1978 roku niewielką rolą służącego w Krzemieniu w „Rodzinie Połanieckich”. Wkrótce poznała go również widownia kinowa. Doszło do tego w 1982 roku dzięki filmowi „Karate po polsku” Wojciecha Wójcika. Edward Żentara zagrał w nim Piotra, świetnego karatekę, który wraz z przyjacielem przyjeżdża do małego miasteczka na Mazurach. Zaraz potem przyszła druga główna rola – wrażliwego poety Janka Pradery w ekranizacji powieści Edwarda Stachury „Siekierezada”. Stawał się sławny i obsypywany nagrodami – między innymi im. Zbyszka Cybulskiego i Złotym Ekranem. Znaliśmy go także z wielu ról serialowych, także tych bardzo popularnych, jak „Pierwsza Miłość” oraz „M jak miłość”, gdzie wcielił się w Tomasza, kolegę Marii i wspólnika Krzysztofa Zduńskiego.

PROBLEMY I KŁOPOTY
Był w pełni sił i ciągle aktorstwo było jego pasją, ale nadeszły lata chudsze. Otrzymywał propozycję głównie ról drugoplanowych, ale nie poddawał się. Cieszył się przyrodą, ładował akumulatory w górach, w swoim domku, wiernie kibicował naszym piłkarzom. Niestety, pojawiły się kłopoty prywatne i problemy w pracy. W Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie, gdzie ostatnio był dyrektorem, nie działo się najlepiej. Nie mógł sobie z tym poradzić. Odszedł mając 55 lat, popełnił samobójstwo w swoim domu. – Pod maską twardziela ukrywał się nazbyt wrażliwy człowiek – mówią przyjaciele.

ZAPALONYCH ZNICZY (0)
 Zapal znicz