Będą mieli czas na przemyślenia
Dwaj mieszkańcy gminy Kobylin w wieku 34 i 44 lat ukradli w nieczynnym tartaku w Borku Wlkp. stalowe wózki do przewozu drewna oraz silniki elektryczne. Pomagał im trzeci mężczyzna.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Kradzież zgłoszono policji w Borku 11 lipca. Właściciel terenu wycenił straty na 12 tys. zł. Policja bardzo szybko dotarła do sprawców kradzieży. Byli pijani. Młodszy miał nieco ponad 2 promile alkoholu w organizmie, starszy – blisko 3 promile.
W toku śledztwa ustalono, że do kradzieży doszło w dwóch etapach. W pierwszej kolejności złodzieje wynieśli mniejszy silnik o mocy 7 KW. Kilka dni później wrócili, by ukraść większy (50 KW), ważący prawie pół tony. Zabrali również 2 stalowe wózki. W załadunku najcięższego łupu pomagał im 50-letni kolega, także mieszkaniec gminy Kobylin.
Skradzione rzeczy sprzedali w punkcie skupu złomu za 896 zł. Policja już je odzyskała. Złodziejom grozi teraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Mogą więc mieć sporo czasu na przemyślenia swego wyczynu.