Nie dla wszystkich wystarczyło miejsc
Obie placówki oświatowe w Sulmierzycach były gotowe na przyjęcie uczniów 3 września. Szkoła przeszła tylko drobne remonty. Natomiast przedszkole dostosowano wreszcie do wymogów przeciwpożarowych. Niestety, nie wszyscy dzieci zapisano na zajęcia. Dlaczego?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Drobne prace naprawcze i remonty wystarczyły, by odświeżyć klasy w sulmierzyckiej szkole. – Pomalowaliśmy dwie klasy, pokój nauczycielski, szatnię, toalety dla chłopców, korytarz i klatkę schodową – wymienia szefowa placówki, Beata Koprowska. Dodatkowo zakupiono m.in. komputer i urządzenie wielofunkcyjne do księgowości. Jednak najważniejszą inwestycją była położenie papy na dachu budynku sali gimnastycznej.
Zdecydowanie więcej pracy miała kadra zarządzająca przedszkolem. Tam w trakcie wakacji prowadzony był remont, dostosowujący wnętrze budynku do wymogów przeciwpożarowych. – Obiekt został wyposażony w system oddymiania, system PAP i oświetlenie awaryjne. Przebudowano klatkę schodową. Powstały nowe schody, poręcz, balustradę. Wymieniono stolarkę drzwiową i okienną. Odświeżono sale oraz zaplecze kuchenne. Wyremontowano obieralnię bloku zewnętrznego, która dostosowała została do wymogów sanepidu – wylicza Justyna Maciejewski, dyrektor przedszkola w Sulmierzycach.
Teraz warto byłoby poprawić infrastrukturę na przedszkolnym placu zabaw. – Wystarczy ją odnowić czy trzeba przyczynić zakupy ? – dopytywał Adam Orzeszyński, szef rady. Okazało się, że jeden element został właśnie kupiony przez radę rodziców, a kolejne trzeba będzie poddać renowacji. – Odnowiona została piaskownica i ławki, a jeżeli chodzi o resztę elementów, to zwrócę się do rodziców o pomoc choć w ich odmalowaniu – wyjaśnia Justyna Maciejewska.
Niestety, nie wszystkie dzieci dostały się do przedszkola. Te najmłodsze odesłano z kwitkiem. Znajduje się na liście oczekujących. Dotyczy to 10 maluszków. – Były w tym gronie dzieci 5-letnie, ale rodzice dostali już informację, że zrezygnowały dzieci młodsze, a 5-latki weszły w ich miejsce – mówi szefowa przedszkola.