• Gorzupia
  • wtorek, 12 luty 2019 11:40
  •   858

Mieszkańcy nie chcą jednokierunkowych wyjazdów

Mieszkańcy nie chcą jednokierunkowych wyjazdów
Mieszkańcy nie chcą jednokierunkowych wyjazdów © Sebastian Kalak

Radny powiatowy Marian Włosik na styczniowej sesji rady powiatu zainteresował samorządowców potrzebą zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Kobierskiej z Promienistą w Gorzupi (gm. Krotoszyn) w związku z trwającą przebudową tego odcinka.

Radny zrobił to w imieniu mieszkańców tej wsi, którzy 15 stycznia na zebraniu wiejskim napisali odpowiedni wniosek do zarządu powiatu. W piśmie tym czytamy m.in. „Na zebraniu była omawiana budowa ul. Promienistej ze skrzyżowaniem z ul. Kobierską. Mieszkańcy mający tam posesje są przeciwni zaproponowanej nowej organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu, który ma być jednokierunkowy”. Ich zdaniem można pozostawić tam obecne rozwiązanie, gdyż ul. Kobierska ma 4 m szerokości i dwukierunkową jezdnię. „Mieszkańcy są oburzeni, że nikt z decydentów nie bierze pod uwagę ich opinii”. Włosik chciał poznać szczegóły rozwiązań zaproponowanych przez powiatową komisję ds. zarządzania ruchem drogowym.

W odpowiedzi wicestarosta Paweł Radajewski zaznaczył, że rozwiązania te przygotowano w oparciu o obowiązujące przepisy. Droga jest za wąska, by wprowadzić tam ruch dwukierunkowy. – Poza tym gminna inwestycja. Do powiatu należy tylko skwer na skrzyżowaniu – przypomniał Radojewski. Dlatego władze powiatu przekażą wniosek burmistrzowi Krotoszyna. Jeśli on zdecyduje się na poszerzenie drogi, co według wicestarosty byłoby niezbędne dla pozostawienia tam ruchu dwukierunkowego, to tak się stanie. – Wiem, że błąd został popełniony na etapie projektowania. Wówczas można było zaprojektować poszerzenie drogi, o co wnosili mieszkańcy. Dlatego pytam, czy były przeprowadzone konsultacje społeczne dotyczące tej inwestycji – dociekał radny Włosik, ale nie otrzymał odpowiedzi.

Błąd został popełniony na etapie projektowania. Na spotkanie wykonawca przywiózł gotowy projekt, na który się nie zgodziliśmy, wytykając mankamenty i wskazując na zagrożenia. Dziękuje Marianowi Włoskowi za nagłośnienie sprawy na forum rady powiatu. Przysłuchując się dyskusji zauważyłem, że radni nie bardzo mają świadomość problemu oraz skali, jaką musi wnieść powiat do tej inwestycji. Dlatego zapraszam wszystkich na wizję lokalną, na której wyjaśnię, co jest kością niezgody. Obecnie jestem w trudnej sytuacji. Z jednej strony przebudowa drogi jest niezbędna, z drugiej niektóre jej rozwiązania są nie do zaakceptowania przez mieszkańców wsi.

HENRYK KUBIAK
sołtys Gorzupi

Do dyskusji włączył się rajca Zbigniew Brodzik. Powiedział, że rozumie Włosika, ale dodał. – Powinien ona jednak zgłosić swoje uwagi burmistrzowi. Sprawa drogi wygląda tak: ta, która istnieje, może mieć cztery metry, by był tam ruch dwukierunkowy, natomiast nowa droga musiałaby być pięciometrowa. – Mówimy o inwestycji dotyczącej powiatu tylko na części klombu. Mam zapewnienie od naczelnika Andrzeja Kaika z urzędu miasta, że moglibyśmy poszerzyć swój grunt do tej szerokości, ale wiąże się to z kosztami – dodał Stanisław Szczotka, starosta krotoszyński. Wówczas byłaby szansa na pozostawienie ruchu dwukierunkowego.

Starosta przypomniał, że cześć tej ziemi należy do radnego Włosika. – Część należącą do mnie oddam nieodpłatnie pod tę inwestycję – zareagował natychmiast rajca z Gorzupi. – Czym innym jest oddanie terenu, a czym innym wysupłanie terenu na drogę. Może ona kosztować kilka, a może i kilkadziesiąt tysięcy. Jeśli jednak wysoka rada się zgodzi w głosowaniu na takie sfinansowanie, to niezwłocznie udam się do burmistrza Krotoszyna z propozycją – powiedział z kolei Szczotka.

Rajca Miłosz Zwierzyk skomentował. – Przestrzegam przed głosowaniem w ciemno. By podjąć decyzję, musimy znać koszt inwestycji. Jego opinia zyskała akceptację pozostałych radnych. – Z naszej dyskusji wynika, że inwestycję można było zaplanować i wykonać o wiele lepiej. Dlatego trzeba się jej przyjrzeć uważniej, a winny powinien ponieść odpowiedzialność – stwierdził radny Jarosław Kubiak.

– To jest gminna inwestycja. Nie do nas należy wskazywanie winnego. Myślę, że rada sołecka Gorzupi z sołtysem na czele, wzmocniona radnym Włosikiem, powinna spotkać się z burmistrzem Krotoszyna i wypracować konkretne rozwiązania – wskazał Zbigniew Brodziak, czym zakończył dyskusję.

I tylko sam wnioskodawca wyjaśnił, iż rozwiązanie kwestii spornej leży w gestii władz powiatu.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)