Wielki pożar hali produkcyjnej
W czwartek, w nocy 7 listopada, w hali produkcyjnej w Białym Dworze (gm. Koźmin Wlkp.) wybuchł pożar. Na szczęście nie było osób poszkodowanych.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Na akcję wysłano zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz z jednostek OSP Koźminie Wlkp., Czarnym Sadzie, Wałkowie i Borzęciczkach. Wezwano także wsparcie z powiatów ościennych – siły i środki wchodzące w skład plutonu gaśniczego z powiatu gaśniczego (JRG Jarocin, OSP Racendów, OSP Witaszyce, OSP Jaraczewo), podnośnik hydrauliczny z KP PSP Gostyń, kontener ze sprzętem ochrony układu oddechowego z KP PSP Ostrów Wielkopolski, batalionowy samochód dowodzenia i łączności z KW PSP Poznań oraz Grupę Operacyjną Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego.
Hala produkcyjna paliła się w całej objętości. Płomienie wydobywały się na zewnątrz budynku. Osoby tam pracujące nie odniosły żadnych obrażeń i samodzielnie opuściły hale. – Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i uzyskaniu informacji przez pracowników zakładu o odłączeniu mediów w hali produkcyjnej strażacy przystąpili do podawania środków gaśniczych na palący się obiekt – relacjonuje st. kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy KP PSP w Kotoszynie. – Z uwagi na niestabilną konstrukcję obiektu objętego pożarem oraz potwierdzoną informację o braku osób poszkodowanych zdecydowano, by nie wprowadzać ratowników do środka i użyć w działaniach specjalistycznych sprzęt w postaci podnośników hydraulicznych oraz bezzałogowego statku powietrznego z KW PSP w Poznaniu, zwiększając tym samym efektywność akcji i bieżącej oceny sytuacji. Na miejsce sukcesywnie docierały kolejne siły i środki, co pozwoliło zwiększyć intensywność podawania środka gaśniczego. W newralgicznym punkcie akcji łącznie podano sześć prądów gaśniczych. Po zlokalizowaniu pożaru i stłumieniu płomieni przystąpiono do przeszukania obiektu oraz do usuwania na zewnątrz elementów konstrukcyjnych, wyposażenia hali i materiałów palnych w celu dogaszania.
Na koniec obiekt oddymiono i przewietrzono oraz sprawdzono kamerą termowizyjną, potwierdzając likwidację zagrożenia. Akcja trwała ponad sześć godzin, a brało w niej udział 76 strażaków z 20 zastępów.