Tragiczna śmierć 65-latka
65-latek wpadł do rowu z wodą i prawdopodobnie utonął. Nie wiadomo, jak długo leżał przy drodze biegnącej z Kuklinowa do Staregogrodu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Mężczyznę znalazł przypadkowy rowerzysta. – Jechałem do szkoły do Lutogniewa. Zerknąłem do rowu, bo wydawało mi się, że widzę kurtkę. Przystanąłem. Niestety, była to kurtka leżącego tam mężczyzny – relacjonuje mieszkaniec Kuklinowa. Na pomoc było za późno.
65-latek mieszkał w Kuklinowie. Tu, mężczyzna pochodzący z województwa śląskiego, wynajmował mieszkanie u jednego z miejscowych gospodarzy. Tu też widziano go ostatni raz żywego. 65-latek miał wyjść z domu w niedzielę, 6 października, około 10.00. – Nie wracał przez dłuższy czas. Dwa razy zaglądałem do niego, ale go nie było. Oczywiście nikt nikogo nie pilnuje, bo to przecież dorosły człowiek, który lubił sobie pokrążyć po okolicy – mówi mieszkaniec Kuklinowa.
Dobę później ciało mężczyzny znaleziono w rowie przy drodze biegnącej z Kuklinowa do Staregogrodu. Makabrycznego odkrycia dokonał przypadkowy rowerzysta. – Jechałem do szkoły w Lutogniewie. Zerknąłem do rowu, bo wydawało mi się, że widzę kurtkę. Przystanąłem i się dokładniej przyjrzałem. Niestety, była to kurtka leżącego tam mężczyzny – relacjonuje mieszkaniec Kuklinowa. Na pomoc było już za późno.