Wykoleiła się cysterna z asfaltem
Trzy wagony cysterny z płynnym asfaltem wykoleiły się okolicy dworca w Zdunach. Część masy wypłynęła z rozbitych wagonów, a szyny na kilkumetrowym odcinku z Konarzewa do Zdun wymagają naprawy. Wciąż trwa usuwanie skutków wypadku.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Do zdarzenia doszło po godz. 21.00. Pociąg jechał w kierunku Wrocławia. W wagonach, które się wykoleiły, przewożony był płynny asfalt, inaczej zwany smołą asfaltową. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w niektórych wagonach (cysternach) był też olej.
Pociąg jechał z Gniezna w kierunku Węglinia. Najprawdopodobniej do wypadku doszło na prostym odcinku trakcji w Konarzewie. To tu środkowa część składu wypadła z torów. Nim maszynista zorientował się, co się stało i wyhamował jazdę, zdołał dotrzeć do stacji w Zdunach.
Zabezpieczeniem miejsca zdarzenia jako pierwsi zajęli się zawodowi strażacy z Krotoszyna oraz zdunowscy ochotnicy. – Podczas rozpoznania ustalono numer identyfikacyjny materiału niebezpiecznego ADR. Substancją okazał się płynny asfalt. Poleciliśmy odłączyć zasilanie w trakcji kolejowej i wstrzymanie ruchu kolejowego – wyjaśnia bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Krotoszynie. Z wykolejonych Wyganów wypływała masa asfaltowa, dlatego też w miejscu wycieku podwieszono wiadra, by zabezpieczyć glebę przed przesiąkaniem niebezpiecznej substancji. Strażacy mogli jedynie nadzorować miejsce zdarzenia, czekając na przybycie przedstawiciela firmy Lotos z Gdańska, odpowiedzialnej za transport masy.
Ci dotarli na miejsce nad ranem, po przeszło 10-godzinnej akcji strażaków. Wtedy to zajęto się przepompowaniem masy. Następnego dnia, w poniedziałek 9 marca, wykolejone wagony udało się postawić na tory.
Na czas trwania całej akcji dla pasażerów podróżujących pociągami z Krotoszyna w kierunku Milicza uruchomiono zastępczą linię autobusową. Na szczęście wypadek nie sparaliżował ruchu w znaczący sposób, gdyż składy pasażerskie na trasie kursuje jedynie w piątki o niedzielę. Jak podkreślają służby ratunkowe, w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał a na tory wyciekała niewielka ilość masy asfaltowej. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wykolejenia się trzech wagonów. – Powołana została specjalna komisja wyjaśniająca okoliczności zdarzenia. Wiemy, że część torów została uszkodzona – mówi Zbigniew Wolny, rzecznik ZLK PKP w Poznaniu.
Wciąż trwa usuwanie skutków powstałej w ten sposób awarii trakcji. – Mamy nadzieję, że uda się przywrócić wszystko do normy do najbliższego piątku, gdy na trasie będzie kursował pociąg pasażerski – przyznaje Zbigniew Wolny.