Wypadek autobusu na torach
Szkolny autobus z dwudziestoma uczniami wjechał wprost pod pojazd szynowy. Taki był scenariusz akcji.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wypadek w Dżierżanowie, do którego doszło w marcu ubiegłego roku, odcisnął się w pamięci wielu mieszkańców naszego powiatu. Takie wydarzenie nie bez znaczenia są również dla służb ratunkowych. Oby jak najrzadziej musieli pracować przy tak tragicznych wypadkach. Jeśli jednak kiedykolwiek do podobnej sytuacji miałoby znów dojść – ratownicy musza być doskonale przygotowani.
W minionym tygodniu (24 czerwca) odbyły się manewry krotoszyńskich służb ratunkowych. Scenariusz był naprawdę drastyczny.
Wakacje za pasem, stopnie wystawione, ostatni szkolna wycieczka. W autobusie znajduje się dwudziestu młodych ludzi, opiekun, kierowca. Pogoda dopisuje, przez szyby widać roześmiane twarze. Nie zwracają uwagi na to, co dzieje się dookoła. Nikt nawet nie przypuszcza nawet, że nie dojadą do celu, że ich droga zakończy się prawie na samym jej początku… Tak zaczyna się scenariusz manewrów. Potem wszystko dzieje się błyskawicznie. Autobus wjeżdża na tory. Pisk hamulców i potężne uderzenie. W autobus uderza pojazd szynowy. Obydwa przemieszczają się jeszcze kilkanaście metrów, może więcej. Dopiero po chwili z autobusu wychodzi kilka lżej rannych osób. To oni alarmują służby ratunkowe.
Na miejscu wypadku pojawili się strażacy z JRG PSP Krotoszyn i jednostek OSP Krotoszyn, Biadek, Zdun, Lutogniewa. Do tego karetka „S” ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego z Krotoszyna oraz przejeżdżająca przypadkowo karetka „P” z Rawickiego Centrum Medycznego, a także przedstawiciele Centrum Powiadamiania Ratunkowego, Zarządzania Kryzysowego, Miejskiego Zakładu Komunikacji. W rolę poszkodowanych wcieliła się młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Krotoszynie.
Ratownicy na początku udzieli pomocy najciężej poszkodowany. Oni kolejno zabierani byli przez karetki, które odwoziły ich do szpitali w Krotoszynie, Ostrowie i Pleszewie. Młodzież lżej ranna czekała w specjalnym namiocie strażackim.
Jak wyjaśnia Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Krotoszynie – celów ćwiczeń było przynajmniej kilka. Przede wszystkim doskonale metodyki organizacji i prowadzenia działań ratowniczych z udziałem wielu współdziałających służb i podmiotów. Ponadto doskonalenie procedur ratowniczych, zwłaszcza tych związanych z katastrofami komunikacyjnymi, doskonalenie działań podczas zdarzeń o charakterze masowym. Podczas manewrów ratownicy rozwijali również techniki wykonywania dostępu do osób uwiezionych we wrakach pojazdów. Musieli również zabezpieczyć miejsce zdarzenia, współpracować ze środkami masowego przekazu.
– Postawione cele zostały zrealizowane w pełnym zakresie – podkreśla Tomasz Niciejewski. – Wszystkim uczestnik i osobom przygotowującym ćwiczenia dziękujemy za udział i ich i przygotowanie.