PZD Krotoszyn nie położy asfaltu
Kanalizacja w Smolicach (gm. Kobylin) budowana jest w ramach zadania obejmującego także kanalizację i przebudowę stacji uzdatniana wody w Długołęce. Koszt inwestycji wyniesie ok. 2 mln 136 tys. zł.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W lipcu 2018 r. burmistrz Kobylina Tomasz Lesiński dokonał częściowego odbioru prac w Długołęce i Smolicach. Wiesław Popiołek, inspektor ds. rolnictwa i ochrony środowiska w kobylińskim magistracie, informuje. – Budowa polegała na wykonaniu 1 700 m sieci grawitacyjnej o średnicy 160 mm, jednej przepompowni ścieków i 41 przyłączeń do posesji. Po zakończeniu części ziemnych naprawiona została nawierzchnia dróg. Wybudowanie przepompowni ścieków w Długołęce pozwala na odprowadzenie ścieków do oczyszczalni do Kobylina.
5 grudnia 2018 odebrano kolejny odcinek robót – przepompownię ścieków i 400 mb kanalizacji grawitacyjnej o średnicy 200 m (bez odtworzenia nawierzchni asfaltowych). W odbiorze uczestniczyli przedstawiciele inwestora (burmistrz Lesiński, inspektor Popiołek i wykonawca Marian Iberhan).
Obecnie pracy przy kanalizacji są zakończone na odcinku od torów kolejowych przy skręcie z drogi krajowej nr 36 w powiatową, tzw. topolówkę, i dalej – obok kościoła do zakrętu w stronę Jutrosina. Czy sieć będzie ciągnięta dalej? Sołtys Smolice, Wiesław Skowroński, komentuje. – Różnie się mówi. Teraz prace są na drodze powiatowej, dalej byłyby już na gminnej. Urząd musiałby dołożyć sporą kwotę, a z tym jest ciężko. Na razie czekamy, co będzie dalej.
Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie, Krzysztof Jelinowski mówi. – My nie będziemy kłaść asfaltu, na „topolówce” i w centrum wsi. To zadanie budowniczego kanalizacji. Ten, kto zerwał nawierzchnię w celu wykonania pewnych prac, musi ją uzupełnić. PZD będzie przy odbiorze. Wtedy sprawdzimy jakość drogi i będziemy mogli zgłosić ewentualne uwagi.
Mieszkańcy Smolic muszą zatem uzbroić się w cierpliwość, choć brak połowy drogi jest dużą przeszkodą. Kłopoty zaczynają się na początku „topolówki”, dotyczy też centrum wsi. Jest krzywo i nie brakuje dziur, ale prace powinny się zakończyć jeszcze w marcu.
Potrzebne jest także polepszenie widoczności przy wyjeździe z alei topolowej w kierunku Kobylina czy Rawicza, ograniczonej przez ogromne drzewa. O ich usunięcie zabiegał już poprzedni sołtys Smolic. Teraz zostały wycięte. Trzeba jeszcze wywieźć obcięte gałęzie. Wycięte topole mają być zastąpione nowymi nasadzeniami.