• czwartek, 06 czerwiec 2019 10:07

Amant wszech czasów

Amant wszech czasów
Amant wszech czasów © archiwum

Choć zagrał w kilkudziesięciu filmach, w masowej wyobraźni pozostaje przede wszystkim pierwszym agentem 007. Dzięki roli Jamesa Bonda Sean Connery na długie lata stał się bożyszczem kobiet na całym świecie.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to
Artykuły pokrewne (według etykiet)

Zanim stał się najsłynniejszym odtwórcą roli agenta Jej Królewskiej Mości, musiał przejść długą i niełatwą drogę, zaczynając niemal od zera. Urodził się 25 sierpnia 1930 r. nieopodal Edynburgu jako syn sprzątaczki i pracownika fabryki. Już jako dziewięciolatek pracował rozwożąc mleko, a cztery lata później zdecydował się zakończyć edukację.

TRUDNE POCZĄTKI
Dorabiał m.in. jako model czy ochroniarz, a nawet wstąpił do wojska, w którym jednak nie zabawił długo ze względów zdrowotnych. Zaczął wtedy z sukcesami trenować kulturystykę. Aktorstwem zainteresował się w połowie lat 50. Borykał się wówczas z kompleksami na punkcie swojej edukacji, szczególnie w środowisku teatralnym, gdzie często spotykał się z ludźmi wszechstronnie wykształconymi i oczytanymi. Chcąc im dorównać, spędził więc półtora roku w bibliotece publicznej, starając się przeczytać dzieła wszystkich ważnych aktorów.

PIERWSZY BOND
Przełom w jego karierze nastąpił w 1961 r., kiedy został wybrany do roli Jamesa Bonda, pokonując na przesłuchaniu m.in. Rogera Moore’a, który zastąpił go w tej roli dopiero dekadę później. Pierwszy z serii filmów o agencie 007 „Doktor No” z miejsca stał się kinowym hitem, a Connery zagrał Bonda ostateczne aż siedem razy, stając się w latach 60. obiektem pożądania kobiet na całym świecie. Po raz ostatni zagrał najsłynniejszego agenta w 1971 r. w filmie „Diamenty są wszędzie”, lecz jeszcze do lat 90. otrzymywał rolę amantów. Nawet jako dojrzały mężczyzna robił wrażenie na kobietach. Dzięki pamiętnym rolom, m.in. w „Imieniu róży” z 1986 r. czy „Nietykalnych” z 1987 r., za którą dostał Oscara, Connery udowodnił jednak, że jest nie tylko uwodzicielskim przystojniakiem, ale też przede wszystkim znakomitym aktorem. Jego osiągnięcia doceniła sama Elżbieta II, nadając mu w 2000 r. tytuł szlachecki.

W CIENIU CHOROBY
Jednak podeszły wiek w końcu zaczął dawać o sobie znać. W wieku 80 lat Connery ogłosił, że przechodzi na zasłużoną aktorską emeryturę. Po filmie „Liga niezwykłych dżentelmenów” z 2003 r. nie wystąpił już więcej na wielkim ekranie. Dziś 88-letni gwiazdor boryka się z coraz bardziej postępującą chorobą Alzheimera.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)