Było w niej seks!
W czasach PRL-u Kalina Jędrusik – ze swoją urodą, sex appealem była persona non grata w polskie j telewizji.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Zdaniem decydentów nieprzyzwoicie głębokie dekolty za bardzo eksponowały jej biust. Na występy w „Kabarecie Starszych Panów” pozwolono jej pod warunkiem, że nie będzie uwodziła tym atutem. Kalina zakpiła z tego. W jednym z odcinków wystąpiła w zabudowanej pod samą szyję sukience z długimi rękawami. Gdy odwróciła się plecami do kamery, oczom widzów ukazał się wielki dekolt odsłaniający plecy, a sięgający niemal do pośladków!
Do końca życia grała w teatrach, jednak popularność przyniosły jej również role filmowe, m.in. Joanny w „Lekarstwie na miłość” czy Lucy w „Ziemi obiecanej”. Śpiewała. Piosenki „Bo we mnie jest seks” do dziś nikomu nie udało się wykonać z takich charakterem, jak zrobiła to ona.
Kalina lubiła roztaczać wokół siebie aurę luksusu. Zuzanna Łapicka wspominała kiedyś: „W Chałupach wchodziła rano do spożywczaka, gdzie po bułki tłoczyła się kolejka Kaszubek z koszykami. Wciskała się przed nie w rozchylonym szlafroku i mówiła: „Cztery butelki szampana”. „Cztery?”. „Tak, bo się będą w nim kąpać”.
Jędrusik była żoną pisarza Stanisława Dygata. Ich – bardzo udany – związek był otwarty. Za zgodą męża aktorka miała wielu kochanków. Małżeńskie szczęście przerwała śmierć pisarz w 1978 r. Odtąd Kalina wolała otaczać się zwierzętami niż ludźmi. Zwłaszcza ukochała koty, mimo, że była uczulona na ich sierść. Zmarła w 1991 roku wskutek ataku astmy.