Ksiądz promil znowu wpadł
Ryzykowna praca? Ksiądz Stefan B. (53 l.) z Łodzi kolejny raz została złapany przez policję, gdy prowadził samochód po pijaku. Rano wydmuchał blisko 4 promile. Kilka lat temu mundurowi przyłapali go, gdy miał we krwi 2 promile.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
O jadącym zygzakiem samochodzie Alejami Włókniarzy, główną arterią Łodzi, policjanci zostali zawiadomieni o godzinie 7 rano. Po sprawdzeniu numerów rejestracyjnych pojechali pod wskazany w dowodzie adres. Dotarli pod… jeden z łódzkich kościołów. Na plebanii dowiedzieli się, że właściciel auta ksiądz Stefan B. pojechał do kurii biskupiej.
Kiedy i tam za nim popędzili, okazało się, że duchowny udał się samochodem w dalszą podróż – tym razem do szpitala prowadzonego przez ojców boni frantów. W końcu tu go znaleźli. Stefan B. wydmuchał w alkomat 3,6 promila.
Kilka latem tenri ten sam ksiądz został złapany, kiedy prowadził na podwójnym gazie. Wtedy miał 2 promile. Później przepraszał i zapowiadał sprzedaż samochodu. Jak zachowa się tym razem?