We wtorek, 22 października o godz. 18:30 dyżurny krotoszyńskiej policji odebrał telefon z informacją, że samochodem osobowym marki BMW kieruje osoba, która może być nietrzeźwa. – Wszystkie patrole znajdujące się w służbie otrzymały taki komunikat – mówi asp. Piotr Szczepaniak (39 l.), rzecznik prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Po chwili zgłaszający zadzwonił po raz drugi informując, że wspomniane auto znajduje się w Rozdrażewie. Patrol policji udał się do tej miejscowości, jednak nie napotkał na samochód o wskazanych numerach rejestracyjnych.

W międzyczasie inny radiowóz (z naczelnikiem ruchu drogowego w składzie) zauważył poszukiwany pojazd na ul. Kozala w Krotoszynie. Policjant latarką dał kierowcy znak, aby się zatrzymał. Samochód zwolnił, ale po chwili przyspieszył i odjechał. Ta informacja została przekazana oficerowi dyżurnemu. Wszystkim patrolom na służbie nakazano, aby zablokowały kierowcy BMW przejazd innymi drogami.

Kierowca porzucił samochód w Lutogniewie (gm. Krotoszyn). Tam okazało się, że podróżowały nim dwie osoby, które zaczęły uciekać. Policjanci ruszyli za nimi. – Po chwili uciekinierzy zostali zatrzymani. Byli to mieszkańcy Krotoszyna w wieku 18 i 19 lat – mówi rzecznik policji. Obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. 18-latek miał 1,8 promila alkoholu, jego starszy o rok kolega – 2,3 promila. Od obu mężczyzn pobrano krew na zawartość środków odurzających.

Za kierownicą siedział 18-latek. Odpowie za niezatrzymanie się do policyjnego kontroli oraz za ucieczkę przed oznakowanym radiowozem, który dawał mu odpowiednie sygnały świetlne i dźwiękowe. Oczywiście, odpowie też przed sądem za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, młodzi mężczyźni urządzili sobie objazd ulicami Krotoszyna i prawdopodobnie w jego trakcie pili alkohol. W aucie znaleziono bowiem puste butelki po tzw. małpkach (100 ml alkoholu).