Wyrok dla byłego szefa bazy LPR
Były szef bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na lotnisku w Michałkowie został 17 stycznia skazany za kradzież 72 ampułek z lekami o działaniu narkotycznym.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Afera związana z 44-letnim ratownikiem ujrzała światło dzienne niemal dokładnie rok temu, w połowie stycznia 2019 roku, po kontroli dokonanej w bazie znajdującej się na lotnisku Aeroklubu Ostrowskiego. Przeprowadzili ją zastępca dyrektora ds. Ratownictwa Medycznego, Organizacji i Planowania oraz dyrektor Regionu Zachodniego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wyszło wtedy na jaw, że wpisy do księgi wydanych leków nie pokrywają się z tym, co znajduje się na półkach. Okazało się, że kierownik bazy systematycznie kradł ampułki zawierające m.in. morfinę, które następnie podmieniał na inne, z nieznaną substancją co mogło narazić pacjentów na utratę zdrowia lub życia. Mężczyzna został natychmiast zawieszony w czynnościach służbowych. Wkrótce potem usłyszał zarzut przywłaszczenia środków narkotycznych, za co groziło mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Na piątkowej rozprawie przed Sądem Rejonowym w Ostrowie obrona złożyła wniosek o ukaranie mężczyzny w trybie uproszczonym, bez prowadzenia procesu. W takim przypadku proponuje się wymierzenie kary uzgodnionej wcześniej dobrowolnie przesz oskarżonego z prokuratorem. Sąd przychylił się do tego wniosku. Skazał 44-latka na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz wykonywania ratownika medycznego na okres pięciu lat oraz obowiązek pokrycia strat poniesionych przez Lotnicze Pogotowie ratunkowe (blisko 600 złotych) i kosztów sądowych (około 5 tysięcy złotych).
Orzekł też nakaz powstrzymania się od spożywania alkoholu i środków odurzających. Jak podał w uzasadnieniu sąd, okolicznością łagodzącą był fakt, że oskarżony po ujawnieniu sprawy podjął leczenie z uzależnienia od substancji psychoaktywnych w specjalistycznych ośrodkach. Nie był też wcześniej karany.