• Sulmierzyce
  • czwartek, 10 grudzień 2020 10:57
  •   614

Czy zamiast bramy OSP ma powiesić firanki?



Brama do remizy strażackiej w Sulmierzycach rozeschła się. Ponieważ ochotnicy nie mogli się doprosić wykonawcy o naprawdę, przekazali sprawę prawnikowi.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Brama została zamontowana 3 lata temu. Jak się okazuje, wykonano ją ze zbyt mokrego drewna, co doprowadziło do usterek, które uniemożliwiają jej użytkowanie. W ramach gwarancji członkowie zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej kontraktowali się z wykonawcą. – Ten pan przez dłuższy czas nie odbierał jednak telefonów. Odezwał się dopiero wtedy, kiedy prawnik z Krotoszyna wysłał w imieniu OSP list z ponagleniem – mówi Wojciech Ostojski, naczelnik sulmierzyckich strażaków.

Po otrzymaniu pisma wykonawca zaproponował, że weźmie bramę do naprawy, która zajmie mu dwa tygodnie. – A my mamy zabezpieczyć wjazd do remizy. Nie wiem, czy ja mam powiesić firankę, czy co? – denerwuje się Wojciech Ostojski.

Zdaniem przewodniczącego rady miasta, Adama Orzeszyńskiego, taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność. – Bo niedługo będzie pan skierką otwierał bramę – zwrócił się na listopadowej sesji do naczelnika OSP. Zaproponował zlecenie naprawy innej firmie. – A fakturą za to obciążymy wykonawcę, który unika kontaktu i robi trudności – skomentował Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.

Radny Krzysztof Pauliński upiera się jednak, aby naprawę przeprowadził ten, kto bramę zrobił i zamontował. – Trzeba go wezwać do usunięcia usterki. I to jego obowiązkiem jest zabezpieczenia otworu bramy na czas reperacji – powiedział na sesji.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)